Relacja na żywo z meczu Piast Gliwice - Legia Warszawa Relacja na urządzenia mobilne - Nie ma czasu na łzy. Musimy nacieszyć się nim dopóki, dopóty będziemy mogli. To świetny piłkarz i będę stawiał na niego do samego końca jego pobytu w zespole - trener Legii Romeo Jozak zapowiadał, gdy okazało się, że "Gui" nie zdecydował się przedłużyć wygasającego wraz z końcem grudnia kontraktu. Co prawda jeszcze w listopadzie Chorwat w klasyczny dla siebie, obrazowy sposób mówił, że jeśli podczas zimowego okna straci tego właśnie podopiecznego, to skona ze smutku, ale wobec zastanego scenariusza nie zostało mu nic innego, tylko przyjąć decyzję 26-latka z podniesioną głową i dać mu się wykazać jeszcze na ostatniej prostej. W trzech pożegnalnych meczach 2017 roku. "Piątka" wyrażająca więcej niż tysiąc słów Pierwsza okazja przyszła w sobotę, gdy do Warszawy przyjechała Bruk-Bet Termalica. Wtedy potwierdziło się, jak bardzo przebywający od stycznia 2014 roku w klubie pomocnik docenił profesjonalizm przełożonego. Gdy sześć minut po zmianie stron strzałem z rzutu karnego dał prowadzenie Legii, to najpierw pobiegł się cieszyć z gola właśnie wspólnie z Jozakiem, z którym przybił wyrażającą więcej niż tysiąc słów kumpelską "piątkę". Teraz podobnych obrazków można oczekiwać w dwóch kolejnych podejściach kończących warszawską przygodę Guilherme. W sobotę, gdy na Ł3 przyjedzie Wisła Płock, zapewne dojdzie do oficjalnego pożegnania i kojarzonej z tego typu wydarzeniami celebry, ale najważniejsze jest, żeby i tego dnia, i we wtorek sam zawodnik rozstał się z kibicami oraz kolegami w najlepszy możliwy ze sposobów. Poprzez spektakularną grę, asysty i gole. Częściej asystował niż strzelał Dotychczas w meczach z gliwickim rywalem "Gui" miał okazję sprawdzić się pięciokrotnie i jego wpływ na postawę drużyny był za każdym razem ogromny. Sam trafił dwukrotnie, pierwszy raz w mistrzowskim sezonie 2015-2016, gdy w wygranym 4-0 spotkaniu w Warszawie strzelił jednego z goli, drugi jeszcze w sezonie obecnym, znów przy Łazienkowskiej, gdy w wygranym przez legionistów 3-1, sierpniowym starciu piątej kolejki wpakował bramkę numer trzy. Jeszcze częściej z Piastem gole jednak kolegom wypracowywał. Premierowo asystował w kwietniu 2015 roku, gdy popisał się otwierającym podaniem do Orlando Sa, zamienionym przez Portugalczyka na kończącą strzelecki wieczór bramkę na 2-0. Brazylijczyk kolejną znakomitą piłką przeciwko gliwiczanom obsłużył Nemanję Nikolicia, gdy ten w sierpniu tego samego roku strzelał honorowego gola podczas porażki 1-2 w Gliwicach. Ostatni raz "Gui" z tym właśnie przeciwnikiem wypracował gola koledze w maju 2016, podczas wspominanego 4-0, gdy został powalony na ziemię w polu karnym, a "jedenastkę" po faulu na nim wykorzystał Nikolić. Najbardziej wydajny Wychowanek Paraiba do Sul z żadną ekstraklasową drużyną nie jest tak wydajny, jak z tą grającą na co dzień przy ulicy Stefana Okrzei. Pięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej zdobył ogólnie także w konfrontacjach z Koroną (także dwa gole plus asysty), lecz potrzebował do tego osiągnięcia nie pięciu, a siedmiu występów. Najwięcej goli - trzy - w koszulce z "eLką" na piersi ustrzelił z kolei przeciwko Lechii Gdańsk, jednak dokonał tego w aż jedenastu meczach. MB Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź