Paweł Wszołek to jeden z najlepszych zawodników Legii Warszawa. W piątek skrzydłowy był motorem napędowym mistrzów Polski, którzy pokonali Górnika Zabrze 5-3. Wszołek zdobył bramkę i zanotował asystę, po raz kolejny udowadniając swoją wartość. 30-latek jest jednak wypożyczony z Unionu Berlin i wciąż nie wiadomo, czy będzie występował na Łazienkowskiej w kolejnym sezonie. Wszołek zabrał głos na temat swojej przyszłości w najnowszym odcinku na kanale "Po Gwizdku". Były reprezentant Polski nie wykluczył, że wciąż może grać w Warszawie. - Powiem szczerze, bo jestem szczery zawsze. Nie wykluczam takiego wariantu, bo jest mi tutaj dobrze - przyznał. Czy Wszołek zostanie w Legii? W tym sezonie Wszołek rozegrał w Ekstraklasie 12 spotkań, w których zdobył sześć bramek i zanotował trzy asysty. To sprawia, że jest jednym z najlepszych zawodników warszawskiego zespołu. 11-krotny reprezentant Polski jest jednak wypożyczony do Legii z Unionu, który w tym sezonie zajmuje siódme miejsce w tabeli Bundesligi. Wciąż nie wiadomo, czy Wszołek powróci do stolicy Niemiec, czy zostanie na dłużej w Warszawie. Piłkarz do tematu swojej przyszłości odniósł się w najnowszej rozmowie z kanałem "Po Gwizdku". - Powiem szczerze, bo zawsze jestem szczery. Na pewno nie wykluczam takiego wariantu, bo jest mi tutaj naprawdę dobrze. (Z Legią związany jest) kawał mojego piłkarskiego życia, dwa mistrzostwa Polski. A zawsze powtarzałem, że to jest mój cel w życiu, moje marzenia - przyznał Wszołek. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! I dodał: - Na pewno nie wykluczam tego scenariusza, ale zobaczymy, co przyniesie czas. Wiadomo, że jestem wypożyczony, więc musimy dojść do jakiegoś porozumienia. Zostawmy jednak ten temat na lipiec, bo cały czas mamy coś do wygrania, coś do udowodnienia sobie. Dlaczego Wszołek odszedł do Unionu? Wszołek opowiedział także o poprzednich negocjacjach z Legią, gdy piłkarz opuścił stołeczny klub i podpisał kontrakt z Unionem. - Jakieś propozycje przedłużenia umowy były [z Legią], ale kluczowy był czas, kiedy się pojawiły. A pojawiły się jak było już wiadomo, że mam oferty z innych klubów, przede wszystkim z Niemiec. Byłem już wtedy po rozmowach z Unionem, rozmawiałem z trenerem, miałem wstępną umowę - przyznał Wszołek. Legionista wytłumaczył także kiedy otrzymał propozycję podpisania nowego kontraktu. - Oferta konkretna miała się pojawić w grudniu, ale nie pojawiała się przez jakiś czas. Moim priorytetem była Legia, czekałem na to kilka miesięcy, może to potwierdzić moja żona. Chciałem być w stosunku do Legii fair. Ale w klubie były jakieś problemy, rozważali sytuację, jaki kontrakt miałem wcześniej, na jaki byliśmy umówieni teraz... Na pewno nie zgodzę się jednak ze słowami, że poszedłem do Niemiec dla pieniędzy - zapewnił piłkarz. Sebastian Staszewski, Interia