- Nie chodziło o sprawy związane z piłką nożną. Grałem regularnie do marca i nagle przestałem grać, choć miałem 3 gole i 5 asyst. Mój kontrakt wygasał, więc każdy może się domyślić, czy moje miejsce na ławce było wynikiem zmian taktycznych - powiedział były legionista, który wiosną przegrał rywalizację o miejsce w pierwszej jedenastce Legii z Jospiem Juranoviciem. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz </a>Wszołek stwierdził, że nie chciał zostać w Legii, bo powrót do Polski uważał za błąd i chciał znowu szybko wyjechać za granicę. - Występy w silniejszej lidze niż Ekstraklasa to od zawsze był mój cel. Wyjechałem z Polski osiem lat temu, kiedy miałem niewiele ponad 20 lat. Powrót to był krok wstecz. Zrobiłem to po to, żeby zdobyć tytuł mistrza Polski, a Legia miała świetny zespół. Osiągnąłem cel, mistrzem zostałem dwa razy, ale do Ligi Mistrzów nie weszliśmy, bo wyeliminowała nas Omonia Nikozja. Po transferze do Unionu czuję, że dobrze zrobiłem. Gra w mocniejszej lidze to coś, w co celowałem od zawsze - mówił były reprezentant. W wywiadzie wrócił też do starszych spraw. W styczniu 2013 r. Wszołek prawie wylądował w Hanowerze 96. Transfer upadł jednak w ostatniej chwili, co zdenerwowało ówczesnego 96-letniego menedżera Jörga Schmadtke. Paweł Wszołek mówi "przepraszam" - W tamtym czasie nie chciałem nikogo w Niemczech zdenerwować. Jeśli Jörg Schmadtke nadal czuje się urażony, chciałbym go przeprosić. To nie była moja wina, tylko innych ludzi. Spotkałem Schmadtke krótko raz w Warszawie, wokół chodziło z 50 osób. Sytuacja była bardzo nieprzejrzysta. Nie wiedziałem, co się dzieje. Nigdy nie podpisałem kontraktu z Hanowerem. Sytuacja Polonii była wtedy bardzo trudna. Klub został sprzedany. Był bałagan. Miałem 20 lat, przyjechały setki konsultantów, bo wiedzieli, że klub nie powinien startować w pierwszej lidze, ale w czwartej na nowy sezon. Nowy właściciel chciał zarobić. Miałem być sprzedany zimą, ale nie wiedziałem komu zaufać, a potem postanowiłem dokończyć sezon i wyjechać latem - mówi Wszołek. Z perspektywy czasu uważa on, że to była "najlepsza decyzja". Latem 2013 roku wyjechał do Włoch, do Sampdorii Genua. Asz Igrzyska olimpijskie w Tokio trwają w najlepsze - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź już teraz</a> Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/polacy/news-tokio-2020-terminarz-wystepow-polakow,nId,5371813?utm_source=term&utm_medium=term&utm_campaign=term">Sprawdź teraz!</a>