Pablopavo szybko przekonał się do Kosty Runjaicia. Podobały mu się ostatnie mecze warszawskiego zespołu, a szczególnie "Kostaball" w Białymstoku, gdzie Legia pokonała Jagiellonię 5:2. Dumny właściciel karnetu na Legię na jej meczach pojawia się jednak rzadko, bo w weekendy zarabia na życie na koncertach w całej Polsce. Udało mu się jednak zobaczyć mecz z Lechią Gdańsk wygrany 2:1 przez legionistów. - Przez cały mecz byliśmy lepsi. Bramka Lechii z niczego, a potem odpowiedz moich ulubieńców: Bartosza Kapustki i Ribeiro. Josue król. Lubię jak tylko biegnie z piłką - cieszył się po spotkaniu warszawski muzyk przed kolejnym, wtorkowym meczem Lechii i Legii tym razem w Pucharze Polski. Artur Szczepanik, "Interia": Na co Legię stać w tym sezonie? Pablopavo: Drugie - trzecie miejsce i Puchar Polski. Jak to się uda, to będzie super. My kibice trochę zapominamy w jak bardzo źle było w poprzednim sezonie. Tera pewnie ogrywamy słabeuszy, z mocnymi czasem przegrywamy, nawet 0:3, 0:4, ale ja to wpisuję w ten okres przejściowy. Jeśli Legia będzie w czołówce i powalczy o Puchar Polski to dla mnie będzie to sukces Runjaicia i Zielińskiego, bo ja myśle, że to jest ich wspólna praca. W tym okienku zimowym trzeba będzie dwóch - trzech piłkarzy poszukać trochę lepszych. Nawet Jacek Zieliński, którego ja kocham, bo to jest mój idol, też się czasem myli, bo wszyscy się myli przy transferach. Wszyscy się czasem mylą. Moim zdaniem taki Robert Pich to jest pomyłka, ale takie nietrafione transfery też się zdążają. A jak oceniasz pozostałe letnie transfery? Rafał Augustyniak super, to jest fantastyczny piłkarz taki od razu do grania. Makana Baku umie grać w piłkę i jeszcze wszystko przed nim. Widać, że się stresuje i głowa mu nie dojeżdża, Carlitos super transfer bez dwóch zdań, ale uważam też, że Blaż Kramer powinien grać więcej. To piłkarz który walczy i super idzie do pressingu. Bardzo podobał mi się jego gol w pucharowym meczu z Wisłą Płock, kiedy z 20 metra przeniósł piłkę nad bramkarzem. Takie coś każdy napastnik powinien umieć. Fanem Kosty byłem już kilka lat temu Czyli kupujesz projekt "Kosta Runjaić w Legii"? Byłem fanem Kosty już kilka lat temu i mówiłem, że jak kogoś z polskiej ligi brać, to jego. Ma fajne pomysły, ale bez wątpienia nie jest to trener, który na początku swojej pracy, daje od razu efekty. To jest klasyczny niemiecki trener, który buduje od podstaw, od tyłu. I to już widać po tych ponad czterech miesiącach. Pierwsze co on wymyślił sobie tutaj, to było, jak powinna grać obrona, jak powinni grać defensywni pomocnicy itd. Trochę w związku z tym kulało to, co wszyscy kibice Legii chcieliby widzieć od razu, czyli granie ofensywne. Tylko ja przypominam, że my skończyliśmy poprzedni sezon na dziesiątym miejscu, a niewiele brakowało, a skończylibyśmy na 15. I dobrze, że Runjaić po prostu próbuje coś po swojemu zrobić. Tą kadrą można powalczyć o mistrzostwo Polski? Nie jest tak - to jest moje zdanie i można się z nim nie zgadzać - że ci piłkarze, których ma w kadrze Runjaić, są tak wspaniali, jak ci których mieliśmy pięć lat temu. Z całym szacunkiem dla Pawła Wszołka i kilku innych, ale oni nie grali by w tej ostatniej wielkiej Legii z Ligi Mistrzów, to byliby rezerwowi piłkarze. Natomiast Runjaić próbuje z nich zrobić drużynę. Ja widzę, że coraz ładniej wychodzą do pressingu, coraz lepiej bronią. Mam nadzieję, że prezes Dariusz Mioduski nie oszaleje, a to też jest możliwe i Niemiec zostanie na dłużej. I niech pracuje. To wszystko idzie ku lepszemu. Od meczu z Wisłą Płock było już to widać. Wtedy przegrali, ale to się zdarza, że przeciwnikom wpadną dwie bramki, a nam nie. Jest parę rzeczy, których nie rozumiałem np. wystawiania Patryka Sokołowskiego, czy Macieja Rosołka. Ale ja ufałem trenerowi, bo on jest bliżej tej drużyny i wie kto jest w słabej formie. Uwielbiamy patrzeć na Bartosza Kapustkę, który umie kiwnąć, zagrać klepkę, ale jak był w słabej formie, to usiadł na ławce, a trener dał grać Sokołowskiemu, bo trzeba było biegać. A jakieś minusy tego szkoleniowca dostrzegasz? Jeszcze miesiąc był jednak dość mocno krytykowany za styl, który prezentowała Legia. Jedyne co mnie do tej pory u Kosty wkurzyło, to było to takie myślenie o oblężonej twierdzy. Prawda jest taka, że to jest Legia, to nie jest Pogoń Szczecin, GKS Katowice, czy jakaś inna drużyna. Tu trzeba wygrywać, a w dodatku trzeba wygrywać ładnie. Jak w Realu Madryt, gdzie nawet jak wygrywasz, ale nie robisz tego efektownie, to i tak cię zwolnią. To jest ciężką praca i myślę, że Kosta powinien mieć to z tyłu głowy. Na pewno nie powinien obrażać dziennikarzy, bo to głupie jest. Jechać na Marcina Szymczyka z legia.net? Tak oddanemu klubowi dziennikarza? Wszyscy oczekują, że będziesz wygrywać 3:0, bo to jest taki klub. Jak zostaje się trenerem Benfiki Lizbona, czy Juventusu Turyn, to po prostu tak jest. Legia ma wygrywać i ma wygrywać ładnie. Który piłkarz cię zaskoczył w tej kończącej się rundzie? Kacper Tobiasz. W Legii zdarza się co parę lat bramkarz, który ma to "coś". Dla mnie to jest większy talent niż Radek Majecki. To jest bramkarz o potencjale Łukasza Fabiańskiego. To facet, który niedługo pojedzie do porządnego zachodniego klubu i będzie tam grał. Gdybym ja miał decydować, to już byłby to trzeci bramkarz reprezentacji. Na razie oczywiście na naukę. On bierze od swoich poprzedników to co najlepsze. Od Artura Boruca się nauczył robić te pajacyki, od Wojtka Szczęsnego grania na linii itd. Dla mnie to jest potencjalny bramkarz reprezentacji na lata. Już niedługo będziemy o nim rozmawiać jako o podstawowym graczu reprezentacji. Nawrocki i Kiwior stoperzy na lata Czesław Michniewicz myślał o nim już w kontekście szerokiej kadry na Katar. I słusznie. Świetny chłopak. W kadrze znaleźli się dwaj inni legioniści. Duża niespodzianką było powołanie dla Maika Nawrockiego. To najbardziej utalentowany piłkarz młodego pokolenia w Polsce. Moim zdaniem ten facet zrobi wielką karierę, choć kiedyś dałbym sobie rękę uciąć, że takim piłkarzem będzie Rafał Wolski i dziś nie miałbym ręki, ale prawda jest taka, że Maik jest fantastycznym piłkarzem i człowiekiem. Widać, że jest wkręcony w pracę. Wychował się za Odrą i ma taką niemiecką mentalność jeśli chodzi o podejście do piłki. Gdybym ja był selekcjonerem to też bym go powołał, bo to jest piłkarz na miarę reprezentacji już teraz. Zresztą Michniewicz to wie, bo sam go wynalazł. Wziął go z Warty, gdzie grał mało ale on w nim coś widział. Jeśli Maik będzie zdrowy to on i Jakub Kiwior to jest pomysł na stoperów reprezentacji na lata. Do Kataru ma pojechać Artur Jędrzejczyk. To powołanie wzbudza kontrowersje wśród kibiców spoza Warszawy. "Jędza" ma niesamowite doświadczenie i zasłużył na to powołanie. Ja go cenię za to, że on się "nie podpala". Wszyscy mówią, że się denerwuje, awanturuje. Wcale nie! On się denerwuje tak, jak chce, bez żadnych niekontrolowanych zachowań. To jest piłkarz na trzy pozycje. Zabranie go na mistrzostwa nawet awaryjnie, w sensie, że coś się nie wydarzy i nie zagra wcale, to jest dobry plan. Bardzo go lubię. To jest dobry piłkarz i dobry duch drużyny. Jest lubiany nie tylko w Legii, ale też w reprezentacji. To nie jest żaden brutal. Taką łatkę próbują mu przypiąć kibice innych drużyn. Czasem pozwala sobie na jakieś złośliwości, ale to nie jest piłkarz typu Jakub Tosik, który kosi po nogach i robi komuś krzywdę. Dla mnie to jest fantastyczny obrońca i życzę mu żeby jeszcze zagrał na wielkim turnieju.