Sprawdź terminarz Ekstraklasy! Typuj wyniki naszej ligi i porównaj się z ekspertami! Choć ekstraklasa startuje w najbliższy weekend, to legioniści zainaugurowali sezon już przed tygodniem. Przegrali na własnym boisku ze zdobywcą Pucharu Polski - Zawiszą Bydgoszcz 2-3 w meczu o Superpuchar. Stołeczny zespół poważniej potraktował jednak sparing z izraelskim Hapoelem Beer Szewa, który odbył się dzień wcześniej. "Wojskowi" zagrali w potencjalnie najmocniejszym składzie, a zwycięską bramkę zdobył Michał Żyro. Trener Henning Berg przeciwko Zawiszy desygnował do gry głównie rezerwowych oraz występujących do tej pory w drugiej drużynie młodych zawodników. W podstawowym składzie znaleźli się Lewczuk i Piech, ale jedną z bramek dla stołecznego zespołu zdobył 17-letni Adam Ryczkowski. Właśnie stopniowe wprowadzanie do pierwszego zespołu klubowej młodzieży jest jednym z zadań norweskiego szkoleniowca i ma zniwelować mniejszą aktywność na rynku transferowy. - Nie mamy pieniędzy, aby działać na rynku transferowym obok klubów, które wydają na zawodników po kilka milionów euro. To, czy kogoś kupimy, zależy też od tego, czy kogoś sprzedamy. Wciąż bowiem więcej wydajemy niż generujemy zysków z transferów. Przyszło przecież kilku zawodników, którzy mają dość wysokie pensje. Sporo zainwestowaliśmy w pierwszą drużynę - powiedział prezes Legii Bogusław Leśnodorski. O ile kadra Legii jest imponująca na tle ligowych rywali, to wkrótce poziom sportowy stołecznego zespołu zostanie zweryfikowany w europejskich rozgrywkach. - Mamy dobry zespół, który cały czas się rozwija. To wystarczyło, aby wygrać Ekstraklasę, ale zobaczymy, czy wystarczy na awans do Ligi Mistrzów. Robimy wszystko, aby zatrzymać najlepszych zawodników. Jednak dużo zależy od możliwości finansowych. Nie będzie łatwo znaleźć piłkarzy, którzy wzmocnią drużynę i jednocześnie będą w naszym zasięgu - przyznał norweski szkoleniowiec po wznowieniu treningów po letniej przerwie. Oprócz występującego ostatnio w KGHM Zagłębiu Lubin Piecha, pozyskanego z Zawiszy Lewczuka oraz wypożyczonego z Fluminense Rio de Janeiro Ronana, do zespołu mistrza Polski dołączyli również dwaj pierwszoligowcy - Mateusz Szwoch z Arki Gdynia oraz Łukasz Budziłek z GKS Katowice. Jednak trudno oczekiwać, aby ci dwaj gracze, podobnie jak kilku młodych legionistów trenujących z pierwszym zespołem, było czołowymi postaciami klubu już w najbliższym sezonie. W tej sytuacji priorytetem było zatrzymanie najlepszych zawodników. - Nie słyszałem o ofertach dla naszych najlepszych piłkarzy i nie chcę o nich słyszeć. Rozumiem, że lepsze zarobki i gra w mocniejszej lidze są kuszące. Jednak występy w Lidze Mistrzów każdemu się przydadzą - zauważył Norweg. Choć władze klubu temu zaprzeczają, polityka transferowa w dużym stopniu uzależniona jest od ewentualnego awansu do Champions League. - Awans nie zmieni naszej polityki transferowej. Dużą uwagę zwracamy na młodych piłkarzy. Uważamy, że muszą chcieć odejść do klubu, który da im - również w naszej opinii - szansę rozwoju. Nie mamy presji sprzedawania kogokolwiek. Raczej panuje przekonanie, że ci, którzy są u nas, mogą grać jeszcze lepiej - przyznał Leśnodorski. Według nieoficjalnych informacji Legia poszukuje jeszcze lewego pomocnika, który byłby konkurencją dla Jakuba Koseckiego. Ten nie wrócił wciąż do dawnej formy po kontuzji. Natomiast z powodu urazów niezdolni do gry są Michał Kucharczyk i Estończyk Henrik Ojamaa. Obaj zresztą mogą odejść z klubu jeszcze latem. Legię opuścili też rezerwowy bramkarz Wojciech Skaba i Michał Efir (obaj do Ruchu Chorzów) oraz Daniel Łukasik (do Lechii Gdańsk). Do Fluminense Rio de Janeiro wrócił z wypożyczenia Raphael Augusto. Klubów szukają obrońca Alan i bramkarz Aleksander Wandzel. Sparingi Legii: Atlantas Kłajpeda (Litwa) 2-0, Pogoń Szczecin 4-1, Hapoel Beer Szewa (Izrael) 1-0.