Swoim zachowaniem w tej sytuacji Rafał Augustyniak zyskał wielką sympatię warszawskich kibiców. Po całym zdarzeniu wypluł swoje zęby, obejrzał je i walczył dalej. Legia zagrała w Zabrzu bardzo dobre spotkanie i odniosła cenne zwycięstwo 1:0, choć przez 25. min grała w "dziesiątkę" po czerwonej kartce dla Josue. Gola na wagę wygranej strzelił Tomas Pekhart. Górnik też nie powinien skończyć meczu w pełnym zestawieniu, ale sędzia Bartosz Frankowski był dla jego piłkarzy bardziej przychylny. Zęby stanęły mu w gardle Po meczu okazało się, że sytuacja z Augustyniakiem mogła skończyć się dużo gorzej, bo piłkarz miał problemy z oddychaniem, po tym jak wybite zęby stanęły mu w gardle. Poinformował o tym na Twitterze menedżer piłkarza Daniel Weber. - Wybite zęby "Augusta" to dzisiaj dyskusje o kolorze kartki, trochę śmiechu ze zdjęć etc. Ale szczęście w nieszczęściu, że nie doszło do gorszej sytuacji, bo jakby to nie brzmiało, wybite zęby stanęły Rafałowi w gardle i przez moment był problem ze złapaniem tlenu - napisał Weber. Legionista błyskawicznie udał się do dentysty i już we wtorek na treningu pojawił się z nowymi zębami, które prezentował szeroko uśmiechając się do fotoreporterów. Na mediach społecznościowych Legii żartowano, że 5 marca, kiedy piłkarz miał wstawiane zęby, obchodzony jest "dzień dentysty": "Nie ma przypadków, są tylko znaki" - napisano na oficjalnym Twitterze klubu. Twardziel gotowy na Stal Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby piłkarz wystąpił w niedzielnym spotkaniu ze Stalą Mielec. Augustyniak do Legii trafił w lipcu z rosyjskiego Uralu Jekaterynburg. Wystąpił w 16 meczach i strzelił jednego gola - we wrześniowym meczu z Radomiakiem Radom (1:0) Legia jest wiceliderem PKO Ekstraklasy. Do lidera Rakowa Częstochowa traci dziewięć punktów.