<a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legia</a> wróciła do europejskich pucharów po dwóch latach i na dzień dobry dostała rywala zaliczanego do <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-doradca-lecha-ostrzega-legie-aston-villa-jest-faworytem-rozg,nId,7037705" target="_blank" rel="noreferrer noopener">jednego z głównych faworytów do końcowego triumfu</a> w całych rozgrywkach. <a class="db-object" title="Aston Villa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-aston-villa,spti,7236" data-id="7236" data-type="t">Aston Villa</a> to przecież siódma ekipa poprzedniego sezonu <a class="db-object" title="Premier League" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-saint-lucia-u20,spti,272" data-id="272" data-type="c">Premier League</a>, mająca dodatkowo na ławce trenerskiej prawdziwego specjalistę od międzynarodowej sceny - <a class="db-object" title="Unai Emery" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-unai-emery,sppi,2421" data-id="2421" data-type="p">Unaia Emery’ego</a>. <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-trener-lks-mowi-wprost-kto-powinien-objac-kadre-dokonal-rzec,nId,7040938#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Trener ŁKS mówi wprost, kto powinien objąć kadrę. "Dokonał rzeczy wielkich"</a> Głód europejskiej piłki, połączony z wysoką klasą rywala, sprawił, że bilety na czwartkową inaugurację <a class="db-object" title="Liga Konferencji Europy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/rozgr-europa-liga-konferencji-europy,spci,312" data-id="312" data-type="sport_event_competition">Ligi Konferencji Europy</a> rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Na trybunach nie było gdzie wetknąć szpilki, a żywiołowy doping rozpoczął się, kiedy piłkarze stali jeszcze w tunelu. Kibice Legii, jak zwykle, <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-o-kibicach-legii-znow-bedzie-glosno-zrobili-to-juz-w-pierwsz,nId,7041223" target="_blank" rel="noreferrer noopener">przygotowali też efektowną oprawę.</a> Legia - Aston Villa: Kanonada w pierwszej połowie Żałować mogli ci, którzy na stadion dotarli z opóźnieniem. Już bowiem w trzeciej minucie warszawianie wyszli niespodziewanie na prowadzenie. <a class="db-object" title="Patryk Kun" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-patryk-kun,sppi,20304" data-id="20304" data-type="p">Patryk Kun</a> przebojowo ruszył skrzydłem i dośrodkował w pole karne, a tam akcję wykończył będący w kapitalnej formie <a class="db-object" title="Paweł Wszołek" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-pawel-wszolek,sppi,79" data-id="79" data-type="p">Paweł Wszołek</a>. Szybkie otwarcie zwiastowało duże emocje - i tak faktycznie było. Już trzy minuty później przyjezdni wyrównali, a konkretnie zrobił to 19-letni <a class="db-object" title="Jhon Duran" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jhon-duran,sppi,36523" data-id="36523" data-type="p">Jhon Duran</a>. Anglicy zdawali się przejmować inicjatywę i wyglądało na to, że Legia broni się coraz niżej. W 26. minucie defensywie z Birmingham urwał się jednak <a class="db-object" title="Ernest Muci" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ernest-muci,sppi,2459" data-id="2459" data-type="p">Ernest Muci</a> i "Wojskowi" znów byli na prowadzeniu. Tym razem gospodarze utrzymali korzystny wynik nieco dłużej, ale nie na tyle, żeby zejść z nim chociażby na przerwę. W 38. minucie ponownie był remis. Soczystym uderzeniem wolejem popisał się <a class="db-object" title="Lucas Digne" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lucas-digne,sppi,23543" data-id="23543" data-type="p">Lucas Digne</a>. Po pierwszej połowie zatem - 2:2. Legia Warszawa w niesamowitym stylu przywitała się z Europą Warszawianom najwyraźniej przypadła do gustu ofensywna gra. Po zmianie stron znów ruszyli bowiem do ataku - i znów byli skuteczni. Swojego drugiego gola strzelił Ernest Muci, który - jeśli utrzyma podobną formę w najbliższych miesiącach - najpewniej szybko wyfrunie z Ekstraklasy. Unai Emery nie zamierzał godzić się z porażką i w drugiej połowie zaczął wprowadzać korekty. Pomiędzy 61. a 67. minutą wykorzystał wszystkich pięć zmian, a na placu gry zameldował się między innymi <a class="db-object" title="Matty Cash" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-matty-cash,sppi,23747" data-id="23747" data-type="p">Matty Cash</a>. Reprezentanta Polski przywitały głośne gwizdy. <a href="https://sport.interia.pl/klub-wisla-krakow/news-fatalne-wiesci-dla-fanow-od-wlasciciela-wisly-krakow-bedac-b,nId,7041047#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Fatalne wieści dla fanów od właściciela Wisły Kraków. "Będąc brutalnym..."</a> Roszady w Aston Villi nie przyniosły efektu. Legia, im bliżej było końca spotkania, tym mądrzej broniła swojej przewagi, nie pozwalając wyżej notowanemu rywalowi na zbyt wiele. Wynik nie uległ już zmianie - "Wojskowi" przywitali się z Europą zwycięstwem 3:2 z przedstawicielem Premier League. Ze stadionu Legii Warszawa Jakub Żelepień, Interia