Informacja dotarła do Polski z bardzo dużym opóźnieniem, bo Andrzej Zygmunt zmarł przed niespełna dwoma miesiącami. Na drugi świat odszedł 4 kwietnia w Stanach Zjednoczonych. Dla urodzonego w Sochaczewie Zygmunta gra w Legii była głównym celem. Andrzej Zygmunt stał się jedną z największych legend Legii - To marzenie spełniło się w 1964 roku. W ciągu 11 lat spędzonych w Legii dał się poznać jako świetny środkowy obrońca. Nie był mistrzem techniki, ale niedostatek ten nadrabiał niezwykłą ambicją i walecznością - czytamy na stronie klubu z Łazienkowskiej. Był doskonałym przykładem, że grę w piłkę można łączyć z nauką na wysokim poziomie. Z wyróżnieniem ukończył studia na wydziale prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jak pisze stołeczny klub, Zygmunt "stał się jedną z największych legend stołecznego klubu". Z Legią zdobył dwukrotnie tytuł mistrza Polski (1969 i 1970), a także dwa razy Puchar Polski (1966 i 1973), a przeciwko Feyenoordowi wystąpił w półfinale Puchar Europy Mistrzów Klubowych. W latach 1964-1974 zagrał dla Legii w 245 meczach i strzelił 5 goli. W reprezentacji Polski zaliczył jeden występ, 22 września 1971 roku w wygranym 5-1 meczu z Turcją w el. mistrzostw Europy (1972 rok). Do Stanów Zjednoczonych wyemigrował w 1976 roku i pozostał tam na stałe. Pogrzeb odbył się pod koniec kwietnia za oceanem.