Legia Warszawa będzie wiosną jedynym polskim przedstawicielem w Europie. Stołeczni zajęli drugie miejsce w swojej grupie w Lidze Konferencji i w 1/16 finału zmierzą się z norweskim Molde. Tuż po grudniowym losowaniu kibice i eksperci zgodnie przyznawali, że warszawianom dopisało szczęście. Uniknęli oni bowiem teoretycznie najgroźniejszych drużyn, a do tego trafili na rywala, której dobrze się im kojarzy. W Europie aż huczało o kibicach Legii. Teraz trafili na specjalną listę Bilans starć Legii z norweskimi zespołami wypada zresztą mocno na jej korzyść. Tylko Rosenborg był w stanie ją pokonać, a ta mierzyła się w przeszłości jeszcze z Bodo/Glimt, Valarengą, Vikingiem FK i właśnie prowadzonym przez Ole Gunnara Solskjaera Molde. Rywalizacja z Molde odbyła się dekadę temu - w sezonie 2013/14. Wówczas los skojarzył ze sobą obie drużyny w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Górą, po dwóch remisach, okazała się Legia. Teraz polsko-norweskie boje zaplanowano na 15 i 22 lutego. Molde zbroi się przed meczami z Legią Warszawa Sezon w lidze norweskiej (rozgrywany w systemie wiosna-jesień) rozpocznie się w kwietniu. Boje z Legią będą więc dla Molde pierwszymi w tym roku kalendarzowym. Klub chce się do nich przygotować jak najlepiej i właśnie poinformował o pozyskaniu dwóch nowych graczy. Skandal w Holandii. Nowe informacje w sprawie piłkarza Legii Warszawa, czeka go rozprawa Pierwszy z nich to Halldor Stenevik. Urodzony w 2000 roku gracz występuje jako skrzydłowy, a w ostatnich latach bronił barw Stromsgodset IF. Ma w CV również grę dla reprezentacji Norwegii w różnych kategoriach wiekowych - od U-15 do U-21. - Halldor to zawodnik, którego szukaliśmy już wcześniej. Jest atletyczny, silny fizycznie i stanowi dobre uzupełnienie tego, co mamy. Jestem bardzo szczęśliwy i usatysfakcjonowany, że go pozyskaliśmy - powiedział trener Erling Moe. Szczególną uwagę zwraca jednak drugi z transferów. Do Molde dołączył bowiem Mats Moller Daehli, były piłkarz między innymi Manchesteru United, w którym nigdy nie zadebiutował. Pomocnik zbierał doświadczenie również w Belgii i Niemczech. Teraz, jako 28-latek, postanowił wrócić do klubu, który opuścił 10 lat temu. Jakub Żelepień, Interia