- Mam nadzieję na występ w drugiej kolejce, ponieważ będzie dla mnie kolejną okazją do zaprezentowania i potwierdzenia umiejętności, choć oczywiście wszystko zależy od trenera Jana Urbana - powiedział Mikita. Przed tygodniem zadebiutował w seniorskiej drużynie Legii i to od razu od pierwszej minuty. Widzewowi strzelił gola, zanotował też dwie asysty. - Mimo to uważam, że nie było to najlepsze spotkanie w moim wykonaniu. Biorę jednak poprawkę, że był to debiut. W kolejnych meczach powinno być lepiej. Najbardziej obawiałem się o swój pierwszy występ. Do przerwy nie wyglądało to zbyt dobrze, ale ostatecznie wynik sportowy był zadowalający - dodał. Jak przyznał, przed meczem nie myślał o tym, ilu widzów na stadionie będzie obserwować jego grę. - Koncentrowałem się tylko na sobie - zaznaczył. W środę w rewanżowej potyczce z walijskim The New Saints FC (1-0) w Lidze Mistrzów Urban wystawił do gry inną jedenastkę niż w spotkaniu z Widzewem, a młody piłkarz usiadł na ławce rezerwowych. Uważa jednak, że rotacja w składzie jest korzystna dla zespołu. - Mamy szeroką ławkę, więc możemy pozwolić sobie na zmiany. Uważam, że trener może zobaczyć, jaką formę prezentują zawodnicy i w przypadku kolejnej fazy Ligi Mistrzów, będzie mógł wystawiać najlepszych. Teraz jest czas, kiedy może jeszcze sprawdzać piłkarzy i ustawienia - ocenił Mikita. Kolejnym rywalem stołecznej drużyny w LM będzie Molde FK, prowadzone przez Ole Gunnara Solskjaera, piłkarza Manchesteru United w latach 1996-2007 (366 występów i 126 goli). Pierwszy mecz odbędzie się 30 lipca w Norwegii, a rewanż 7 sierpnia w Warszawie - Jestem gotowy na walkę z Molde, podobnie jak cała drużyna. Jeśli tylko trener postawi na mnie, zrobię wszystko, by zagrać jak najlepiej. Wierzę, że uda nam się wreszcie awansować do Champions League. Obserwując treningi i mecze uważam, że mamy mocną drużynę. Jest potencjał i trzeba go wykorzystać - powiedział. Dodał także, że choć w debiucie zagrał jako napastnik, to dobrze czuje się też na skrzydle. - Lubię grać na boku pomocy, ale także jako najbardziej wysunięty napastnik. Przede wszystkim realizuję zalecenia trenera i tam, gdzie mnie wystawi, tam gram - podkreślił. Piłkarz odniósł się do sytuacji Polonii Warszawa, której jest wychowankiem. - Ze smutkiem przyjąłem informację o degradacji do czwartej ligi. Szkoda, że tak się stało, bo w najbliższych latach nie będzie derbów Warszawy, które od lat tworzyły historię. Chciałbym kiedyś zagrać w meczu Legii z Polonią. Kto wie, może się doczekam - przyznał. Zapytany o inny polski klub, w którym chciałby zagrać, przyznał, że nie jest tym zainteresowany. - Moim marzeniem od zawsze było grać w Legii i to się spełniło. Chciałbym występować w niej jak najdłużej i zapisać się w historii klubu. Zmiana barw wchodzi w grę tylko w przypadku klubu zagranicznego - podsumował.