Umowa między Masłowskim i Legią obowiązywała do końca sezonu 2018/19. Piłkarz, który ma na koncie epizod w reprezentacji Polski (w 2013 roku zagrał przeciwko Norwegii i Mołdawii), kompletnie nie potrafił odnaleźć się po przenosinach do Warszawy. Na Łazienkowską 27-latek trafił w połowie sezonu 2014/15 z Zawiszy Bydgoszcz za 800 tys. euro. W półtora roku wystąpił w 32 meczach i strzelił tylko jednego gola. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Piaście Gliwice (33 mecze, 1 gol). Po powrocie do Legii zakotwiczył jedynie w drugiej drużynie (2 bramki w 3 meczach), więc nic dziwnego, że trener Jacek Magiera nie widział dla niego miejsca. Szkoleniowiec swoją decyzję zresztą już kilka dni temu oznajmił piłkarzowi. - Jestem po rozmowie z Michałem i powiedziałem mu, że na dziś nie widzę go w kadrze pierwszego zespołu - przekazał Magiera na konferencji przed meczem z Sandecją Nowy Sącz. Poza Masłowskim z Legią pożegnali się także Waleri Kazaiszwili, Steeven Langil i Tomasz Necid. Art