Kucharczyk od 2009 roku związany był z Legią Warszawa, ale latem zeszłego roku pożegnał się z klubem. W klubie zostawił pięć tytułów mistrza Polski i sześć krajowych pucharów. Jego nową drużyną został rosyjskie Ural Jekaterynburg. Gdy przerwano rozgrywki ligi rosyjskiej, Kucharczyk zdecydował się na powrót do Polski. Jak ujawnił na antenie "Eleven Sports" podróżował do kraju 1 kwietnia wysłanym przez rząd samolotem.- Trochę się bałem, bo zadzwonił do mnie sanepid, że na pokładzie była osoba chora na koronawirusa. Musiałem prosić o testy, zrobiłem, ale na szczęście wynik okazał się negatywny - ujawnił dziewięciokrotny reprezentant Polski.Kucharczyk, tak jak pozostali pasażerowie lotu, musiał przejść obowiązkową 14-dniową kwarantannę. Do Rosji - przynajmniej w teorii - ma wrócić 1 maja. Wtedy Ural planuje powrót do treningów.- Chodzą słuchy, że może być inaczej - powiedział sam Kucharczyk w rozmowie z telewizją "Eleven Sports".Kontrakt "Kuchego" z Uralem miał obowiązywać jedynie do końca sezonu. Jego przygoda z ligą rosyjską nie była specjalnie udana - piłkarz rozegrał 11 spotkań, ale nie zdobył żadnej bramki, ani nie zanotował asysty. Zazwyczaj wchodził na boisko z ławki rezerwowych.