W Legii od początku sezonu nie dzieje się dobrze - klub w słabym stylu przegrał mecz o Superpuchar Polski, odpadł z eliminacji Ligi Mistrzów, a w lidze po trzech kolejkach ma na koncie tylko jedną wygraną.Do tego doszło zwolnienie Deana Klafuricia, próby wymuszenia odejścia Artura Jędrzejczyka, ostatnia porażka z luksemburskim F91 Dudelange oraz kuriozalne tłumaczenia tymczasowego trenera Legii Aleksandara Vukovicia. Tego było już za wiele dla Mateusza Borka, który w programie Romana Kołtonia "Prawda futbolu" w bardzo ostrych słowach skomentował ostatnie działania Legii. - Ja już nie mogę słuchać tych wypowiedzi. Jak przeczytałem, że Vuković powiedział, że wszystko się zgadza, są świetni piłkarze, doskonale przygotowani do sezonu, tylko jest problem, że oni nie wytrzymują czegoś mentalnie... No ludzie kochani, mentalne problemy w tym kraju mają ludzie, którzy są bezrobotni, mają piątkę dzieci, ojciec zarabia 2,5 tysiąca złotych, matka jest bezrobotna i trzeba wykarmić pięć gęb - mówił wyraźnie poddenerwowany Borek. - Nie mówmy o tym, że ma wielką presję piłkarz zarabiający grube "siano", który wychodzi zagrać z półamatorami z Luksemburga. Już nie mogę słuchać tej grafomanii mikrofonu, tego pieprzenia, pier... za przeproszeniem. To jest kit, pic na wodę, fotomontaż - dodał jeden z najbardziej znanych polskich komentatorów. WG <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>