Zbigniew Czyż, Interia: Obserwuje pan naszą Ekstraklasę i grę Legii? Marcin Mięciel: - Tak, oczywiście w miarę możliwości. Podczas weekendów oglądam mecze w telewizji. Staram się być na bieżąco. Na dziś Legia to najmocniejsza i najrówniej grająca drużyna w Polsce. W zespole jest kilku bardzo dobrych zawodników, ale myślę, że trzeba dokupić jeszcze kilku piłkarzy, żeby móc skutecznie powalczyć w europejskich pucharach. Trener Legii Aleksandar Vuković złości się, kiedy słyszy, że Legia nie ma za bardzo z kim przegrywać w naszej lidze, podziela pan jego zdanie? - W większości meczów Legia rzeczywiście ma przewagę i dominuje. W polskiej lidze jest jednak tak, że forma zespołów nie zawsze potrafi utrzymać się na najwyższym poziomie, Legii też to dotyczy. Często drużyna gra trzy dobre mecze, a potem przychodzi słabszy występ, zdarzają się dwie, trzy porażki z rzędu. Za granicą jest trochę inaczej, te najlepsze kluby nie zaliczają wpadek, czy zjazdów formy. Dziś Legia zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Wydaje się, że nic i nikt nie odbierze jej już chyba pewnego, wydaje się, mistrzostwa Polski. - Tak, bo inne kluby nie są w stanie wygrywać wszystkich meczów. Jak pan ocenia pracę Aleksandara Vukovicia? - Na razie na pewno pozytywnie, jeśli chodzi o polską ligę, bo trzeba zaznaczyć, że Legię tak naprawdę trzeba oceniać po występach w pucharach. Zespół wydaje się być dobrze poukładany, gra ofensywnie, widać pracę trenera, fajnie się to ogląda. Zawodnicy są wybiegani, widać pewne schematy. Najważniejsze dla klubu są <a class="textLink" href="https://top.pl/finanse" title="finanse" target="_blank">finanse</a>, które przynieść może gra w Lidze Mistrzów lub w Lidze Europy. Vuković to będzie dobry trener dla Legii na długie lata? - Chciałbym, to mój kolega z boiska. Młody trener z pasją, ale wiadomo jak to jest w Polsce. Jeżeli przyjdzie jakiś kryzys, nagonka medialna, to może być różnie. Często prezesi klubów mówią, że zatrudniają trenerów na lata, a potem rzeczywistość jest inna. Niewątpliwie przydałaby się w tym względzie stabilizacja. Widać, że taka długofalowa praca przynosi efekty. Częste zmiany trenerów nic nie wnoszą. Warto Vukoviciowi zaufać, bo coś dobrego z pewnością już pokazał. W której formacji Legia powinna się wzmocnić w przerwie letniej? - Myślę, że w każdej począwszy od bramkarza, bo Majecki już odchodzi do AS Monaco. Jeśli Legia chce poważnie myśleć o pucharach, to powinna dokonać solidnych wzmocnień. Drużynę powinni wzmocnić piłkarze, którzy szybko dadzą odpowiednią jakość, a nie będą tylko walczyć o miejsce w składzie. Tym bardziej jest to konieczne po kontuzjach, które ostatnio się przydarzają. Mam na myśli Veszovicia, był ostatnio najlepszym piłkarzem Legii. Widzi pan szanse na awans Legii do fazy grupowej chociażby Ligi Europy? - Przed sztabem trenerskim na pewno spore wyzwanie. Już teraz zawodnicy mają duże obciążenia. Po sezonie będzie właściwie tylko tydzień przerwy i trzeba znowu grać. Trzeba będzie wszystko naprawdę dobrze poukładać. Ważne będzie losowanie. Sprawy nie ułatwia także fakt, że będziemy mieć tylko jeden mecz w każdej fazie eliminacji. Jak pan ocenia politykę prowadzenia klubu przez Dariusza Mioduskiego? - Powiedzmy sobie szczerze, jaki wynik, taka polityka. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Jeśli uda się w pucharach, to będzie można mówić o dobrze wykonanej pracy. Kibicuję zespołowi, bo wreszcie chcielibyśmy pooglądać jakieś fajne mecze w pucharach.