Załuska był bramkarzem Legii w latach 2002-2004, ale nie wystąpił w żadnym oficjalnym spotkaniu. Przegrywał rywalizację z Radostinem Stanewem i Arturem Borucem. Dwa lata spędzone w szeregach "Wojskowych" sprawiły, że jest on źródłem informacji dla zawodników Celticu: - Chłopaki podpytywali mnie o atmosferę na stadionie, bo słyszeli o kibicach Legii wiele dobrego. Pytali czy na Łazienkowskiej rzeczywiście jest tak głośno, a atmosfera jest taka gorąca, jak można usłyszeć. Przygotowałem ich na to, że styl kibicowania w Warszawie będzie zupełnie inny niż w Szkocji, że przez cały mecz będzie bardzo głośno, a doping będzie trwał od pierwszej do ostatniej minuty. Mamy jednak bardzo doświadczony zespół, nasi piłkarze widzieli już wiele i będą przygotowani na to, co zgotują im na Łazienkowskiej fani Legii - powiedział Załuska. Załuska nie sugeruje się poprzednimi meczami Legii i Celticu w Lidze Mistrzów: - Umówmy się: dwumecz z Irlandczykami nie był dla Legii wielką przeprawą, tak jak i dla nas spotkania z Reykjavikiem. Dopiero teraz okaże się jaka jest realna siła obu drużyn. To, że Legia ogra St. Patrick's, było dla mnie jasne, to była formalność. Dlatego bardziej zaskoczył mnie remisowy rezultat z Warszawy niż wysoka wygrana "Wojskowych" w Dublinie. Celtic w poprzednim sezonie zdobył mistrzostwo Szkocji z ogromną przewagą 29 punktów, dlatego Szkoci skupiają się bardziej na europejskich pucharach. - W Celticu nikt nawet nie bierze pod uwagę, że moglibyśmy nie awansować w tym roku do Ligi Mistrzów. Dla nas i dla naszych kibiców jest to absolutny priorytet. Wieczorne mecze Champions League na Celtic Park to coś naprawdę wyjątkowego, graliśmy w LM w dwóch poprzednich edycjach i zrobimy wszystko, by znaleźć się w tym elitarnym gronie po raz trzeci z rzędu - mówi Załuska. Bramkarz Celticu w rozmowie, dla oficjalnego serwisu Legii Warszawa, zdradził też małą tajemnicę: - Kilkanaście miesięcy temu skauci Celticu pytali mnie o Michała Żyrę. Celtic na pewno śledził więc jego poczynania i w jakimś stopniu był nim zainteresowany. Załuska, zapytany o silne strony Legii w starciu z Celtikiem, nie potrafił wskazać żadnego atutu mistrzów Polski: - Myślę, że jeśli zagramy tak, jak potrafimy i wyjdziemy na boisko zmotywowani jak na najważniejsze mecze w sezonie, to Legia będzie miała z nami duży problem i na pewno to "Wojskowi" muszą się obawiać Celticu, a nie na odwrót. Początek środowego spotkania w Warszawie o godz. 20.45. INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Rewanż - tydzień później w Edynburgu, gdyż obiekt Celticu jest obecnie areną Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej. Lepszy w dwumeczu awansuje do czwartej, ostatniej rundy eliminacji LM. Zobacz zestaw par 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów