<a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/na-zywo-lodzki-klub-sportowy-legia-warszawa-2-3-w-1-8-finalu-pucharu,nzId,502,akt,092236" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Łódzki Klub Sportowy - Legia Warszawa</a> ŁKS zaczął odważnie. Jednak z każdą minutą Legia się rozkręcała i już po kwadransie wyszła na prowadzenie. Sprzed pola karnego uderzył Bartosz Slisz, a piłka, po rykoszecie od Jana Sobocińskiego, wpadła do bramki Arkadiusza Malarza.Legia nie zwolniła tempa. Miała kilka sytuacji, ale brakowało dobrego wykończenia. Podobnie, jak w meczu z Rakowem Częstochowa, dobrze funkcjonowali wahadłowi. Jednak zawodnicy zamykający akcje zazwyczaj nie nadążali za tempem Josipa Juranovicia i Filipa Mladenovicia.Goście jednak cały czas atakowali i wydawało się, że do przerwy utrzymają prowadzenie. ŁKS miał problem ze stwarzaniem sytuacji. W pierwszej połowie miał tylko jedną dobrą okazję, w 42. minucie, kiedy Cezary Miszta przeniósł nad bramką piłkę, po mocnym strzale Pirulo. W efekcie gospodarze wykonywali rzut rożny, który zakończył się golem autorstwa Sobocińskiego. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Druga połowa była jeszcze bardziej emocjonująca. Zaczęła się od pięknego gola Luquinhasa w 49. minucie. Brazylijczyk zdecydował się na indywidualny rajd, wbiegł w pole karne i precyzyjnym strzałem w "długi" róg pokonał Malarza.Jednak gospodarze się nie poddawali. Pokazali charakter i po ośmiu minutach wyrównali za sprawą Piotra Janczukowicza. Napastnik łodzian dobiegł do odbitej przez Misztę piłki i z bliska trafił do siatki.Od tego momentu mecz się wyrównał. Legia zaczęła mieć problem ze stwarzaniem sytuacji. Wtedy jednak drużynę Czesława Michniewicza ponownie uratował Luquinhas. Tym razem zrobił to do spółki z Tomaszem Pekhartem. Brazylijczyk dośrodkował precyzyjnie na głowę Czecha, a ten w takich sytuacjach się nie myli. Tak było też teraz i Pekhart zapewnił Legii awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.W końcówce emocje wdarły się w poczynania obu drużyn. Sędzia pokazał aż trzy czerwone kartki. Pierwszą dostał członek sztabu ŁKS-u. Dwie minuty po zdobyciu bramki występ w meczu zakończył z kolei Pekhart. Czech leżąć, kopnął Macieja Dąbrowskiego. W 90. minucie z boiska wyleciał jeszcze Pirulo i stało się jasne, że łodzianie będą mieli problem z ponownym wyrównaniem. Nie udało im się to i odpadli z rozgrywek.MP Łódzki Klub Sportowy - Legia Warszawa 2-3 (1-1) Bramki: 0-1 Bartosz Slisz (14.), 1-1 Jan Sobociński (42.), 1-2 Luquinhas (49.), 2-2 Piotr Janczukowicz (56.), 2-3 Tomasz Pekhart (82.) Żółte kartki - ŁKS Łódź: Maciej Dąbrowski, Pirulo, Jakub Tosik; Legia Warszawa: Rafael Lopes. Czerwone kartki - Legia Warszawa: Tomas Pekhart (84, za niesportowe zachowanie); ŁKS: Pirulo (89, faul). Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec). Mecz bez udziału publiczności. ŁKS: Arkadiusz Malarz - Maciej Wolski, Maciej Dąbrowski, Jan Sobociński, Adam Marciniak - Pirulo, Antonio Domínguez, Jakub Tosik, Mikkel Rygaard, Michał Trąbka (85. Łukasz Sekulski) - Piotr Janczukowicz. Legia: Cezary Miszta - Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia - Josip Juranović, Bartosz Slisz, Bartosz Kapustka, Mateusz Cholewiak (60. Tomasz Pekhart), Kacper Skibicki (46. Luquinhas), Filip Mladenović - Rafael Lopes. <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>