- Chcę powiedzieć jedną bardzo ważną rzecz. Kibice, którzy mieli pretensje do mnie, jak wyjechałem do Chin, mam nadzieję, że dzisiaj mi trochę po tym meczu wybaczą. Wszyscy zasuwaliśmy po ten wynik. Myślę, że to ważna rzecz dla klubu i kibiców - powiedział Radović.Kibice Legii nie mogli jednak oglądać historycznego remisu z Realem na żywo. Trybuny przy Łazienkowskiej świeciły pustkami, ze względu na karę nałożoną na klub przez UEFA.- Szkoda, że taki mecz się gra przy pustych trybunach. Mam nadzieję, że w przyszłości już tego nie będzie - przyznał Radović.Zawodnik Legii w obu meczach z Realem wpisał się na listę strzelców.- Na pewno cieszy bramka. Dwa mecze i dwie bramki strzelone Realowi, to fajna sprawa - mówił.Dzięki remisowi z "Królewskimi", Legia wywalczyła pierwszy punkt w tej edycji Ligi Mistrzów. Z Warszawy Adrianna Kmak