Polski zespół po raz pierwszy w historii oficjalnych rozgrywek nie przegrał z Realem Madryt. - Już w pierwszym spotkaniu, w pierwszej połowie można było strzelić jeszcze jedną bramkę i mecz inaczej by się ułożył. Tak się nie stało. Chcieliśmy rewanżu i ten rewanż po części się udał - mówił Malarz po remisie 3-3. - Szkoda, że nie udało się doprowadzić 3-2 do końca, ale Real już w końcówce mocno przycisnął. Niedosyt jest, ale też cieszymy się z punktu - podkreślił. Legia rozpoczęła Ligę Mistrzów od klęski u siebie z Borussią Dortmund. W czwartej kolejce urwała punkty Realowi. - Pierwsze spotkanie, z Borussią, to była jedna wielka niewiadoma a naszej strony, bo nie wiedzieliśmy, jak Ligę Mistrzów się je. Z każdym kolejnym meczem jej się uczymy i zdecydowanie lepiej to wygląda - stwierdził Malarz. - Wierzę, jak każdy z chłopaków, że jesteśmy w stanie powalczyć o trzecie miejsce w grupie (dające przejście do Ligi Europejskiej - red.) - zaznaczył. Co się stało, że po 1-5 w Madrycie Legia w rewanżu z Realem była w stanie uzyskać cenny remis 3-3? - Przede wszystkim wiara, głowy się odblokowały i dlatego tak wyglądamy - powiedział bramkarz Legii.