- Mieliśmy mecz pod kontrolą, ale nagle straciliśmy koncentrację. Kiedy robisz to na tym poziomie, zostajesz ukarany. Jesteśmy z tego powodu rozczarowani, ale musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość - mówił po zakończeniu spotkania Bale. Walijczyk był jednym z nielicznych zawodników, którzy zatrzymali się po meczu, żeby porozmawiać z dziennikarzami ze wszystkich mediów (telewizja, radio, prasa). Interweniować u rzecznika klubu musieli oburzeni dziennikarze z hiszpańskich stacji radiowych, bo długo po spotkaniu nie mogli się doprosić żadnego piłkarza "Królewskich" o kilka minut rozmowy. Ostatecznie udało się porozmawiać tylko z Garethem Balem i Raphaelem Varanem. Reszta piłkarzy wychodziła ze stadionu nawet nie patrząc w stronę czekających dziennikarzy. Real w starciu z Legią nie zaprezentował się najlepiej. "Królewscy" w ostatnich meczach tracą coraz więcej goli, co zaczyna martwić kibiców w Hiszpanii. - Oczywiście nie chcemy tracić goli, ale to się dzieje. Staramy się jednak uczyć na błędach. Ciężko stwierdzić zaraz po meczu, co było złe. Obejrzymy spotkanie i przeanalizujemy to, co się wydarzyło - przyznał Bale.Napastnik został także zapytany o ostatni brak skuteczności Cristiana Ronalda, który w starciu z Legią, na boisku był momentami bardzo poirytowany tym, że nie może trafić do siatki.- Każdy napastnik chce strzelać gole. Możemy być jednak bardziej zawiedzeni tym, że nie wygraliśmy dzisiaj meczu - powiedział Bale. Z Warszawy Adrianna Kmak