W Warszawie norweski szkoleniowiec pracował w latach 2014-15. Później prowadził Videoton Szekesfehervar, a w 2019 roku trafił do Omonii. "Mam wiele dobrych wspomnień z czasu, gdy tu byłem. To były prawie dwa lata, rozegraliśmy wiele udanych meczów, osiągnęliśmy sukces w kraju i w Europie. Wygrana z Celtikiem 4-1, a w dwumeczu 6-1, była najlepszą i zarazem najgorszą chwilą, biorąc pod uwagę, co stało się później (dyskwalifikacja Legii za nieuprawniony występ Bartosza Bereszyńskiego - red.). Lubię wspominać te czasy i wciąż znam tu wiele osób. Powrót tutaj to szczególne uczucie, ale profesjonalizm wymaga ode mnie skupienia się na jak najlepszym wyniku Omonii" - podkreślił Norweg. Jego zdaniem w ostatnim czasie styl gry Legii był podobny. "To silny fizycznie zespół, ma 'dużego' napastnika, dąży do dośrodkowań, próbuje zdominować mecz, gra z dużą intensywnością i pressingiem. Byłbym zdziwiony, gdyby tym razem było inaczej. To największa atuty tej drużyny, która ma wystarczająco dobrych piłkarzy, żeby grać w ten sposób" - analizował trener Omonii. Klub z Nikozji zajmował pierwsze miejsce w tabeli cypryjskiej ekstraklasy w momencie, gdy rozgrywki zostały przerwane z powodu pandemii koronawirusa. Sezonu nie wznowiono, dlatego nie przyznano tytułu mistrzowskiego ani nie wyłoniono spadkowiczów. W pierwszym spotkaniu rozgrywek 2020/21 Omonia zremisowała na wyjeździe z Pafos FC 2-2. "Legia to nieco lepszy zespół niż te, z którymi zwykle rywalizujemy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, ale spodziewamy się trudnego meczu" - przyznał Berg. Jak dodał, fakt, że spotkanie odbywa się w Warszawie, a nie na stadionie Omonii, ma też dobre strony dla jego podopiecznych. "Zapewne nieco łatwiej będzie grać na naszym najwyższym poziomie, kiedy temperatura jest niższa niż 35 stopni, a tyle jest teraz na Cyprze. Łatwiej będzie zwiększyć intensywność, a musimy to zrobić, bo zmierzymy się z drużyną świetnie przygotowaną fizycznie" - zaznaczył. Spotkanie Legii z Omonią w Warszawie ma się rozpocząć w środę o godzinie 20. Aby awansować do fazy grupowej Champions League, mistrz Polski musi wyeliminować najlepszy zespół Cypru, a później dwóch kolejnych rywali.