- Zastanawiamy się nad linią obronną. Odpowiedzi dostajemy w kolejnych meczach - mówił przed spotkaniem trener Aleksandar Vuković. I jakie były to odpowiedzi? O ile spotkania z Europa FC w Lidze Europy nie pokazały słabości tej formacji, bo rywal nie był zbyt wymagający, to pierwszy mecz w Ekstraklasie tego sezonu - z Pogonią Szczecin - dał na Łazienkowskiej powód do głębokiej refleksji. Legia przegrała mecz bardzo łatwo, tracąc dwa gole. Jeden zaraz po objęciu prowadzenia, drugi po kontrataku. Zawiedli środkowi obrońcy - Mateusz Wieteska i William Remy. Zgubiły ich: nonszalancja, złe ustawianie się, brak antycypacji. Francuz zawinił szczególnie przy drugiej bramce, kiedy nie zdołał przeciąć podania, po którym szczecinianie przeprowadzili kontratak. - Zagrał solidnie w drugim meczu z Europa, ale w ostatnim (z Pogonią) nie do końca, ale nie tylko on. Nie powiem czy na pewno, ale są możliwe zmiany - dodał Vuković. Najlepszy wariant dla Legii, który sprawdzał się w ubiegłym sezonie, to przesunięcie na środek defensywy Artura Jędrzejczyka. W dotychczasowych trzech meczach tego sezonu reprezentant Polski grał na lewej obronie, bo kontuzję odniósł Luis Rocha. Ale Portugalczyk jest już zdrowy, trenuje, może zagrać z KuPS. Serbski szkoleniowiec przyznał, że "rozważa powrót na środek Jędrzejczyka". Te gdybania nad defensywą przed meczem z Finami mogą dziwić, ale Legia zbyt często miała głupie wpadki, by lekceważyć jakiegokolwiek rywala. Kuopion w 1. rundzie wyeliminował białoruski FK Witebsk. To żadna rekomendacja, ale z pewnością to lepszy zespół niż Europa FC. - To drużyna, która nastawia się na grę z kontrataku, ma kilku wysokich zawodników liczących na dobrze rozegrany stały fragment. Lubi też długie auty. Mogą być groźni. Ale to drużyna do pokonania - zapewniał Vuković. Niewygodna dla legionistów jest myśl, że rewanż zagrają w Finlandii na boisku ze sztuczną nawierzchnią, a ostatnie doświadczenie z meczu z Europa FC nie jest pod tym względem miłe. Stołeczna drużyna zremisowała w Gibraltarze. - Myślę teraz o najbliższym spotkaniu. Chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik w pierwszym meczu, pamiętając o tym, że to jest dwumecz i jutro nic się jeszcze nie kończy - powiedział Vuković. Olgierd Kwiatkowski