Koszmar ubiegłego sezonu Legii Miniony sezon Legia zaczęła dobrze, zwłaszcza w europejskich pucharach, gdzie awansowała do Ligi Konferencji, eliminując wyżej notowaną w rankingu UEFA Slavię Praga. Później w fazie grupowej pokonała jeszcze poważniejsze firmy - Spartaka w Moskwie i Leicester, by liderować w grupie. Zespół Czesława Michniewicza nie był jednak w stanie godzić rozgrywek pucharowych z ligą, w której zawodził raz za razem. - Mobilizowałeś się, jechałeś na mecz, zasuwałeś ile mogłeś, przegrywałeś i wracałeś, by za trzy dni znów podjąć wyzwanie i znów się nie udawało. To była jak samonakręcająca się katastrofa. To zupełnie coś nowego, coś co nie miało się prawa przytrafić w takim klubie jak Legia - nie ma wątpliwości popularny "Jędza", w rozmowie z Legia.net. Jędrzejczyk: Nie miałem problemu z z kibicami Wyznał też, że choć wyniki były dramatyczne, nie bał się konfrontacji z wyjątkowo wymagającymi kibicami Legii. - Nie miałem problemu z tym by podejść do kibiców po porażce, do trybun i porozmawiać z nimi, wysłuchać i odnieść się do tego. Nie boję się konfrontacji z kibicami - gdybym się bał, to bym nie podchodził. Kibice byli sfrustrowani i ja ich rozumiem. Pamiętam ten klimat, sam chodziłem na mecze Igloopolu Dębica, będąc młodym chłopakiem, kibicowałem i wiem, jak reagowałem na serię niepowodzeń. Większy problem miałem z tym, że podchodząc do kibiców nie bardzo wiedziałem, co powiedzieć. Sam czułem, że coś jest nie tak, ale nie wiedziałem co - rozkładał ręce Jędrzejczyk. Legii nie ratowały zmiany trenera, gdy Michniewicza zastąpił niedoświadczony trener rezerw Marek Gołębiewski. Pożar płonął nadal - zespół był zagrożony degradacją. W roli strażaka dzielnie się spisał dopiero Aleksandar Vuković, który wkroczył do szatni 13 grudnia ubiegłego roku. - Teraz ludzie piszą po fakcie, że przyszedł Vuković i nic nie zrobił, bo utrzymać w lidze Legię to każdy by utrzymał. I chyba nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, w jak trudnej sytuacji byliśmy. Każdy wokół chciał nas dobić i się z nas wyśmiewać, każdy chciał podłożyć nogę, wszędzie czekały na nas pułapki, a by nie umieliśmy się przed tym obronić. Na szczęście Vuko znał Legię - podkreśla w Legia.net "Jędza". Czesław Michniewicz jest teraz selekcjonerem i nie ukrywa, że ma go na peryskopie, jeśli chodzi o jesienne powołania. Czytaj też: Gotówkowy hit transferowy w Ekstraklasie