Legioniści wyszli na prowadzenie po katastrofalnym błędzie Michała Pazdana, który chcąc zagrać do swojego bramkarza, idealnie wyłożył piłkę Takesuremu Chinyamie, a napastnik Legii pewnie pokonał Sebastiana Nowaka. W 40. minucie sędzia nie uznał ostrego wejścia jednego z legionistów za faul, warszawianie wyprowadzili kontrę, a pozostawiony na lewej stronie bez opieki Sebastian Szałachowski przymierzył z lini pola karnego i było 2:0. Trzeciego gola dołożył Roger przepięknym strzałem finalizując koronkową akcję Legii. Początek spotkania zapowiadał wielkie emocje i bardzo dobre spotkanie. Górnicy odważnie ruszyli do przodu, a ponieważ zespół Jana Urbana nie zamierzał murować własnej bramki, to akcje przenosiły się błyskawicznie z jednej na drugą stronę. Jednak pechowo stracony gol wyraźnie podciął skrzydła gospodarzom. Załamani nie potrafili odzyskać rytmu gry, co wykorzystali warszawianie. W drugiej połowie systematycznie rosła przewaga gości. Grali szybko, składnie i często siali popłoch w polu karnym rywali. Po meczu powiedzieli: Trener Legii Jan Urban: - Wydaje mi się, że po Pucharze UEFA drużyna się otrząsnęła. Cały mecz zagraliśmy dobrze i zasłużenie wygraliśmy. Szkoda, bo czuję się trochę rozdarty, że to akurat z Górnikiem. Rysiu (do szkoleniowca Górnika) - głowa do góry. My trenerzy zależymy od wyników. Moja pozycja też nie wydawała się zbyt mocna. Wspominałem zawodnikom, żeby się tym nie przejmowali, bo ja sobie w życiu radę dam. Podważanie autorytetu trenera po trzeciej czy czwartej kolejce to nieporozumienie. Bo potrzeba nam czasu. Trener Górnika Ryszard Wieczorek: - O meczu za wiele nie mogę powiedzieć. Przegraliśmy z kretesem. Byliśmy zespołem słabszym. Słowa otuchy niewiele pomogą. Zawiedliśmy kibiców, sponsora. To boli i mogę tylko przeprosić, bo jubileusz powinien być trochę lepiej uczczony. Żal mi Michała (Pazdana), który płacze w szatni jak dziecko po błędzie przy pierwszej bramce. Po tym golu zeszło z moich graczy powietrze. To trener odpowiada za grę, Górnik przegrał trzeci mecz z rzędu i to ja biję się w piersi. Nie mogę się doszukać gdzie leży problem naszego zespołu. Jeśli problemem jest trener - to ja jestem do dyspozycji osób zarządzających klubem. Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:3 (0:2) Bramki: 0:1 Takesure Chinyama (19.), 0:2 Sebastian Szałachowski (40.), 0:3 Roger (71.). Sędzia: Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Widzów 16 000. Żółta kartka - Górnik Zabrze: Patrik Pavlenda, Tomasz Zahorski, Tomasz Hajto, Marko Bajić. Legia Warszawa: Maciej Iwański, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak. Górnik Zabrze: Sebastian Nowak - Patrik Pavlenda (60. Willy Rivas), Tomasz Hajto, Michał Pazdan, Patrik Papeckys - Tomasz Zahorski, Marko Bajić (29. Dariusz Kołodziej), Jerzy Brzęczek, Piotr Madejski - Leo Markovsky (46. Grzegorz Bonin), Przemysław Pitry. Legia Warszawa: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Wojciech Szala, Jakub Wawrzyniak - Miroslav Radović (72. Piotr Rocki), Ariel Borysiuk, Maciej Iwański, Roger Guerreiro (79. Tito), Sebastian Szałachowski (64. Maciej Rybus) - Takesure Chinyama.