<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Trener Legii nie kryje uznania dla beniaminka. - Łęczna radzi sobie całkiem dobrze, nie przegrali jeszcze u siebie w tym sezonie. Zgromadzili 21 punktów, są przed Cracovią, mają niewielką stratę do Lechii Gdańsk. Wiem, że czeka nas gorące przywitanie ze strony miejscowych kibiców. Będzie komplet widzów na stadionie. Ale to dla nas nic nowego. Każdy mobilizuje się na Legię od lat - twierdzi szkoleniowiec mistrzów Polski. Wiadomo już, że w niedzielnym meczu nie zagra Miroslav Radović. Najlepszy piłkarz Legii wciąż narzeka na bolący mięsień. - Nie jest to groźna kontuzja, ale nie chcemy ryzykować pogłębienia urazu. Będzie nam potrzebny w kolejnych meczach w przyszłym roku - zdradza Berg, dodając, że gotowy do gry będzie Michał Żyro, który po spotkaniu z Trabzonsporem ma lekko stłuczoną nogę. Pozostali piłkarze są do dyspozycji Norwega. W tej grupie jest Igor Lewczuk. Były piłkarz Zawiszy zaliczył w czwartek najlepszy występ odkąd trafił na Łazienkowską. Pochwały na temat swojej gry przyjmuje jednak ze skwaszoną miną. - Wczoraj cała drużyna wyglądała super. Każdy mecz daje pewność siebie, zwłaszcza jak się go wygrywa i to jeszcze w takich okolicznościach. Trabzonspor postawił nam trudne warunki, na boisku było sporo walki, dlatego tym bardziej cieszę się, że zwyciężyliśmy - mówi stoper Legii. Jego zdaniem mistrzom Polski nie zabraknie motywacji i w Łęcznej zagrają na sto procent możliwości. - Nie mamy tak dużej przewagi nad pozostałymi zespołami, aby popadać w samozadowolenie. Mecz z Górnikiem potraktujemy z pełną powagą. Chcemy przywieźć trzy punkty i udanie zakończyć rok - dodaje Lewczuk. W razie wygranej w niedzielę, to będzie najlepszy rok w historii Legii. Tak przynajmniej napisał na Twitterze prezes klubu Bogusław Leśnodorski. - Cieszę się, że prezes jest zadowolony. Nie znam na tyle historii Legii, żeby rzeczowo odnieść się do tych słów, ale faktycznie za nami udane dwanaście miesięcy. Wygraliśmy ligę, a do tego udało nam się wprowadzić do gry wielu młodych piłkarzy, którzy dzięki temu rozwinęli swój talent i nabrali doświadczenia. Świetnie graliśmy w Lidze Europejskiej, a co najważniejsze zwyciężaliśmy po bardzo zaciętych spotkaniach i w sześciu meczach straciliśmy tylko dwa gole. A kto wiem, może zagralibyśmy w Lidze Mistrzów, gdyby nam na to pozwolono - komentuje Berg. Jego zdaniem cały zespół zrobił duży postęp. Na największe słowa uznania zasługuje jego zdaniem czwórka piłkarzy. - Radović świetnie radził sobie do czasu kontuzji, Orlando Sa ma za sobą znakomitą końcówkę, Ondrej Duda to topowy piłkarz, a Saganowski mimo zaawansowanego wieku strzelił cztery gole i zaliczył cztery asysty. Cały zespół zrobił duży postęp, ale chcemy stawać się jeszcze lepsi. Przecież w tym sezonie jeszcze niczego nie wygraliśmy - kończy Norweg. Autor: Krzysztof Oliwa