Zaraz po meczu reprezentacji - zapraszamy na nasz program na żywo! Legia gra słabo, więc i powołań dla jej piłkarzy przyszło mniej. Na mecze młodzieżówek pojechali dwaj bramkarze Kacper Tobiasz i Cezary Miszta oraz Kacper Skibicki, Ernest Muci i Jurgen Celhaka. Filip Mladenović i Mahir Emreli są na zgrupowaniach pierwszych reprezentacji Serbii i Azerbejdżanu. Reszta piłkarzy pracuje w Książenicach. - W ostatnich dniach skupiliśmy się na intensywności zajęć - powiedział Gołębiewski. - Dziś pracowaliśmy w małych grach i doskonaliliśmy przygotowanie motoryczne. Oprócz tego skupiliśmy się na dwóch elementach, które nie funkcjonowały w ostatnich dwóch meczach - finalizacji akcji i przejściu z ataku do obrony. Po stracie piłki musimy być bardziej agresywni i szybciej odbierać piłkę. Jeśli nie będziemy tego robili, będą powtarzać się sytuacje z meczu przeciwko Stali Mielec, kiedy rywal w łatwy sposób strzelił nam dwa gole - powiedział trener Legii. W miejsce siódemki reprezentantów Gołębiewski zaprosił na treningi pierwszego zespołu kilku graczy z rezerw. - Trenują z nami młodzi, obiecujący zawodnicy z drugiego zespołu. Chciałbym, aby dotknęli wyższego poziomu, piłki opartej na szybszym tempie. Nie ukrywam też, że potrzebujemy tych zawodników, ponieważ niektórzy gracze leczą jeszcze urazy, a część wyjechała na zgrupowania drużyn narodowych. Aby dobrze realizować jednostki treningowe, musimy mieć odpowiednią liczbę graczy w treningu - zauważył Gołębiewski. Na liście poważnie kontuzjowanych tylko Kapustka i Abu Hanna Legia w najbliższym czasie zostanie wzmocniona przez trójkę rekonwalescentów, w tym dwóch kluczowych graczy - Artura Boruca i Maika Nawrockiego. - Mateusz Hołownia zagra jutro w rezerwach. Na mecz z Górnikiem Zabrze będzie gotowy. Maik Nawrocki potrzebuje jeszcze dwóch tygodni. Myślę, że zdąży wyleczyć się na mecz z Leicester City. Artur Boruc trenuje już z pełnym obciążeniem. Oczywiście urazy Joela Abu Hanny i Bartka Kapustki wymagają jeszcze czasu. Sytuacja się poprawia. Mam nadzieję, że z kadry nikt nie wróci z urazem. Wczoraj Filip Mladenović miał delikatne problemy z kolanem, ale nie jest to nic poważnego. Mateusz Wieteska jest przez nas oszczędzany. Chcemy "wyrównać" poziom ogrania zawodników. Ci, którzy grali mniej, więcej trenują, a ci którzy mają rozegranych najwięcej minut, częściej pracują w treningu regeneracyjnym - powiedział trener przedostatniego zespołu w tabeli PKO Ekstraklasy. Przed Legią za tydzień trudny mecz w Zabrzu z Górnikiem. Trener robi wszystko, aby doprowadzić swoich kluczowych graczy do optymalnej formy. - Nie tylko Filip Mladenović zanotował wzrost formy. Myślę, że Luquinhas wraca do wysokiej dyspozycji, wierzę też, że Tomas Pekhart przypomni sobie maj i kwiecień, kiedy strzelał dużo goli. Po meczu ze Stalą człowiek był podłamany, ale teraz, gdy głowa nieco ostygła, widzę więcej pozytywów. Wiadomo, że wyniki i tabela mówią coś innego, ale widzę jak chłopaki mocno pracują i wiem, że przyniesie to efekt. Nie robimy sobie teraz dni wolnych, ponieważ chcemy nadrobić zaległości, chcemy, aby każdy był w najlepszej formie. Musimy dobrać odpowiednią formację obronną pod przeciwnika. Największe znaczenie ma to, jak zagramy indywidualnie w obronie. Z Napoli zagraliśmy trójką obrońców, a ze Stalą czwórką i uważam, że w meczu ze Stalą zrobiliśmy więcej błędów indywidualnych, które spowodowały utratę głupich bramek.