Gdy zakończyło się losowanie fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, wydawało się, że Legia o wyjście ze swojej grupy będzie miała bardzo trudno. Murowanym faworytem do zwycięstwa w tej fazie rozgrywek była bowiem Aston Villa, czyli ekipa, która jest obecnie jedną ze zdecydowanie najlepszych drużyn w Premier League. To już oficjalnie. Radykalna decyzja Legii Warszawa. Dariusz Mioduski idzie ramie w ramie z kibicami Zdawało się także, że zajęcie drugiego miejsca będzie dużym sukcesem. Tutaj wskazywano bowiem na obecność AZ Alkmaar, które typowane było od początku do zajęcia lokaty za plecami Anglików. Legia miała ze Zrinjskim Mostarem walczyć jedynie o trzecie miejsce, które nie dawałoby gwarancji gry w Europie na wiosnę. Legia wciąż musi walczyć. AZ nie pomogło Już początek zmagań w tej grupie był zaskakujący. Na inaugurację Legia wygrała bowiem 3:2 z faworyzowaną Aston Villą w Warszawie, a równocześnie Zrinjski sensacyjnie pokonał u siebie AZ po szalonym meczu. Już wtedy wiadomo było, że przewidywania mogą się nie sprawdzić i będziemy świadkami zupełnie niespodziewanych rozstrzygnięć w tej grupie. Legia stała się kandydatem, do sprawienia dużej niespodzianki i wyrzucenia z fazy pucharowej AZ lub Aston Villi. Wielki mecz mistrzów Polski. Awans wciąż możliwy Przed piątą kolejką jasne było, że Legia i Aston Villa mogą sobie zapewnić awans do kolejnej rundy. Obu zespołom do tego wystarczył remis. Mogło się też wydarzyć tak, że przed starciem w Birmingham mogły już mieć awans. Warunkiem był podział punktów w meczu między AZ a Zrinjskim. Do tego jednak niestety, z polskiej perspektyw, nie doszło. Starcie między AZ a Zrinjskim zakończyło się wynikiem 1:0 dla gospodarzy i Legia wciąż potrzebuje jednego punktu do awansu. O tym, czy uda się go zdobyć przekonamy się bardzo szybko. Legia z Aston Villą zmierzy się już w czwartek 30 listopada. Pierwszy gwizdek sędziego w tym spotkaniu wybrzmi o godzinie 21:00. Relacja tekstowa na żywo na SportInteria.pl.