To było naprawdę kapitalne spotkanie, a w dodatku - okraszone czterema golami. Aż trzy z nich strzelili piłkarze Legii Warszawa (Tomas Pekhart, Rafał Augustyniak oraz Paweł Wszołek). Raków Częstochowa zdołał odpowiedzieć tylko jedną bramką Bartosza Nowaka. Zwycięstwo Legii Warszawa sprawiło, że sytuacja na czele tabeli PKO Ekstraklasy wygląda znacznie ciekawiej. Przewaga Rakowa Częstochowa nad ekipą prowadzoną przez trenera Kostę Runjaicia stopniała do sześciu punktów, a do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze osiem kolejek. W puli pozostają więc 24 "oczka" do zdobycia i wciąż nie można skreślać szans stołecznej drużyny na zdobycie mistrzostwa Polski. Legia Warszawa - Raków Częstochowa. Pomeczowa "szpila" stołecznego klubu Ciesząc się z niezwykle ważnego zwycięstwa Legia "wbiła szpilkę" swoim rywalom. W mediach społecznościowych warszawskiej drużyny pojawił się krótki filmik, na którym widzimy postać skonsternowanego trenera Rakowa Marka Papszuna chowającego się w żywopłot. Chwilę później Legia opublikowała zdjęcie dwóch klubowych autokarów - swojego i nieco wysuniętego należącego do Rakowa. "Wyścig trwa i nie zamierzamy się zatrzymać" - zadeklarował warszawski klub. W następnej ligowej kolejce Raków Częstochowa zmierzy się z Radomiakiem, a Legia Warszawa zagra z Miedzią Legnica. Wcześniej obie ekipy czekają półfinałowe mecze Pucharu Polski.