Nie milkną echa wydarzeń z czwartkowego wieczoru w Birmingham. Kibice Legii Warszawa, którzy chcieli obejrzeć spotkanie swoich ulubieńców z Aston Villą w ramach Ligi Konferencji Europy, nie zostali wpuszczeni na stadion Villa Park. Angielski klub poinformował, że podjął tę decyzję za naradą policji z hrabstwa metropolitalnego West Midlands. Komunikat został opublikowany na platformie twitter.com o godzinie 20:09 czasu polskiego, a pierwszy gwizdek sędziego wybrzmiał o 21:00. Pod obiektem doszło do awantur i starć fanów polskiego zespołu z funkcjonariuszami. Szef policyjnego departamentu ds. piłki nożnej w Anglii Mark Roberts stwierdził w rozmowie z "The Times", że w ostatecznym rozrachunku warszawska drużyna może nawet zostać wykluczona z rozgrywek LKE. - Niestety Legia stała się dobrze znana w Europie z przerażających zachowań kibiców. Z punktu widzenia policji są one niezwykle trudne do opanowania - dodał. - Funkcjonariusze wykonali naprawdę dobrą robotę, powstrzymując fanów, ale doszło do urazów, rzucano racami i metalowymi siatkami. Cieszę się, że mogę powiedzieć, że funkcjonariusz, który doznał poparzeń, wyszedł już ze szpitala. Wszyscy ranni funkcjonariusze wymagali pomocy medycznej - powiedział. Aston Villa - Legia Warszawa. Czy Legia zostanie wykluczona z Ligi Konferencji Europy? Przypomnijmy, że nerwowa atmosfera wokół tego meczu zaczęła się tworzyć kilka dni wcześniej, gdy Aston Villa zmniejszyła pulę biletów dla kibiców Legii z 2100 do 890. Do Birmingham z Polski przyleciało nieco więcej osób, choć Roberts twierdzi, że było ich 600-700. Ostatecznie nikt z nich nie wszedł na stadion. Głos dla Sky News zabrał także Damian Barratt, zastępca komendanta głównego policji w Birmingham. Z jego perspektywy problemy zaczęły się, gdy na Villa Park próbowały wejść osoby, które nie posiadały biletów. W piątek w godzinach przedpołudniowych brytyjska policja z West Midlands opublikowała najświeższy komunikat. "W związku z wczorajszymi aktami przemocy z udziałem kibiców gości przed stadionem Aston Villi, w areszcie znajduje się obecnie 46 osób. Funkcjonariusze przez 90 minut doświadczali ciągłej przemocy, a czterech z nich zostało rannych. Jesteśmy dumni z naszych funkcjonariuszy i dziękujemy fanom Aston Villi za wsparcie" - można w nim przeczytać. Jak dodano, wszyscy z zatrzymanych to kibice Legii. 41 spośród nich zatrzymano za zakłócanie porządku i przemoc, cztery osoby miały mieć przy sobie "nóż lub inną broń", a czterech kibiców dotyczy także podejrzenie o atak na pracowników służb ratowniczych.