Eliminacje Ligi Mistrzów - sprawdź terminarz i wyniki! Mioduski skomentował to, co stało się przed rewanżowym meczem z Dundalk. Zapytany o odsunięcie zawodników i całe zamieszanie z tym związane odparł: - No tak, może trochę za dużo wydarzyło się przed meczem, ale to jest Legia. Tutaj zawsze są problemy, zawsze jest presja, ale drużyna sobie z tym radzi - spuentował. Współwłaściciel Legii stwierdził również, że pieniądze wynikające z awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów wcale nie są najważniejsze. - W ogóle nie myślimy o tym przez pryzmat finansowy. To wielkie święto, które nie oznacza dla nas liczenia pieniędzy. Taką samą sumę otrzymają przecież wszystkie kluby "średniej klasy europejskiej", czyli te z którymi my chcemy rywalizować. Pieniądze pozwolą nam zrealizować plany, ale dla nas ważniejsze jest to, że wchodzimy na wyższy szczebel. Nasi piłkarze zmierzą się ze wspaniałymi zespołami i zdobędą doświadczenie. To fundamenty, które nam pomogą - stwierdził przed kamerami Canal Plus. . - Transfery będziemy robić z głową, bo bo szaleństwo kończy się źle i mamy tego przykłady dzisiaj w polskiej piłce - zakończył współwłaściciel Legii.