- Zaczęliśmy to spotkanie słabo i mieliśmy problemy pomiędzy poszczególnymi formacjami. Rywale natomiast nie mieli dużo klarowanych sytuacji, ale zdobyli bramkę - mówił Hasi na konferencji prasowej po meczu z Dundalk (1-1). - W drugiej połowie zostaliśmy w dziesięciu po głupim błędzie. Apelowałem w przerwie, aby do tego nie doprowadzić - przekonuje szkoleniowiec, który jednocześnie ma pretensje do Adama Hlouszka o bezsensowną czerwoną kartkę. - Jeżeli chodzi o mecz, musimy o nim zapomnieć, bo teraz liczy się tylko awans i kolejne wyzwania. Jestem bardzo szczęśliwy, ale pozostaję realistą. Wiemy, że nie wszystko było perfekcyjne. Możemy się cieszyć i świętować, ale nie możemy zapominać, że wracamy do pracy - twardo stąpa po ziemi albański szkoleniowiec. Po meczu kibice mieli pretensje do piłkarzy i trenera, że styl gry pozostawia wiele do życzenia. Szkoleniowiec przekonuje, że tego nie słyszał.Hasi: - Na krytykę mogę tylko odpowiedzieć, że Legia awansowała do Ligi Mistrzów po 21 latach przerwy.