Kamil Kania, Interia: Podobają się panu ruchy transferowe Legii? Tomasz Sokołowski, były piłkarz Legii: - Legia się osłabia, bo najlepsi piłkarze odchodzą. Po zeszłorocznym awansie do Ligi Mistrzów apetyty wzrosły. Krzysztof Mączyński to na pewno bardzo dobry ruch. Zawodnik doświadczony, reprezentant Polski, który może tylko wzmocnić zespół. Jeśli chodzi o pozostałych piłkarzy to z oceną ich przydatności jeszcze bym się wstrzymał. Czy można jakoś zastąpić Vadisa Odjidję-Ofoe? Dla wielu był to najlepszy obcokrajowiec w historii ligi. - Wysoko zawiesił poprzeczkę dla pozostałych obcokrajowców. To jeden z lepszych zagranicznych piłkarzy, którzy grali w Polsce. Możemy wymieniać innych i spierać się, ale wiemy, ile dawał Legii. Trzeba będzie sobie radzić. Mączyński jest trochę innym typem zawodnika. Trzeba poczekać, czy Legia jeszcze się osłabi czy też wzmocni. Wydaję mi się, że bez Vadisa, trzeba będzie nieco inaczej ustawić zespół. Klub nie powinien zrobić więcej, aby go zatrzymać? - Legia nie jest w Europie na tyle mocna pod względem finansowym, żeby mogła zatrzymać takich piłkarzy. Bogatsze kluby też nie są w stanie zatrzymać swoich zawodników, bo trafi się ktoś, kto da więcej. Takie jest prawo rynku. Klub naprawdę zrobił dużo, żeby go zatrzymać. Dostał lukratywny kontrakt, ale wybrał inną opcję. Widział może większe perspektywy w Olympiakosie. Nie obawia się pan, jak kibice Legii przyjmą Mączyńskiego? Deklarował przecież, że gra w Legii go nie interesuje i dość mocno identyfikował się z Wisłą. - Kiedy udzielał tego wywiadu, był związany z Wisłą. Nie przypuszczał, że może dojść do sytuacji, w której w Wiśle będą zaległości, a on dostanie ofertę z klubu, który z roku na rok walczy o mistrzostwo Polski. Taki transfer daje szanse na grę w pucharach, podnoszenie umiejętności. Myślę, że nie on pierwszy i nie ostatni powiedział, że dany klub jest dla niego najważniejszy i nie widzi siebie w innym. Krzysiek jednak sam się zreflektował i stwierdził, że takich rzeczy nie powinno się mówić. Wybrał rozwój piłkarski, przychodząc do Legii. Ma 30 lat i poradzi sobie z presją kibiców. Na pewno nie będzie mile witany na Reymonta. Legia sięgnęła po Hildeberto Pereirę z rezerw Benfiki. Czy branie zawodników z rezerw wielkich klubów to dobry kierunek? - Ostatnie sezon spędził na zapleczu Premier League, gdzie grał regularnie. Przyszedł za nieduże pieniądze, bo przecież Renato Sanches z Benfiki, który zagrał w pierwszym zespole pół rundy, kosztował 35 milionów. To na pewno ciekawy ruch. Wiadomo, że szkolenie Benfiki stoi na wysokim poziomie, więc ja mam duże oczekiwania wobec niego. Mam nadzieję, że podniesie poziom Legii i całej Ekstraklasy. Jarosław Niezgoda, Mateusz Szwoch i Łukasz Moneta są gotowi na grę w Legii? - Na pewno warto się im bliżej przyjrzeć. Monetę trzeba było wykupić, bo był już piłkarzem Ruchu. Zaliczył dobry sezon, pokazał się na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Niezgoda też był w Chorzowie wyróżniającą się postacią. Szwocha już raz zatrzymała kontuzja, ale odbudował się w Arce. Umiejętności mu nie brakuje, zobaczymy, jak je spożytkuje. Od nich zależy co dalej, bo szansę, przy tylu spotkaniach, dostaną na pewno. Legia zakontraktowała również nowego napastnika. Armando Sadiku strzelił wiosną dziewięć goli w 16 spotkaniach szwajcarskiej Ekstraklasy. Jak pan oceni ten ruch? - Tomasz Necid też miał być wzmocnieniem, a jak było wszyscy widzieli. Z nim wiąże się dużo znaków zapytania. Przychodzi do nowego klubu, więc będzie potrzebował czasu na aklimatyzacji. Trzeba poczekać, ocenić jego umiejętności w meczu, zobaczyć jak będzie się dogadywał z kolegami z zespołu. Na pewno łatwiej byłoby mu, gdyby był z zespołem na obozie. Boisko na pewno zweryfikuje jego umiejętności. W sparingach wyróżniał się zimowy transfer - Daniel Chima Chukwu, który wiosnę miał bardzo słabą. Będzie grał regularnie? - Transfer każdego obcokrajowca to jakieś ryzyko, mniejsze lub większe. Vadis też na początku prezentował się bardzo słabo, a potem był gwiazdą ligi. Bariera językowa, aklimatyzacja, wszystko ma wpływ. Chima Chukwu strzelał gole w sparingach z Radomiakiem i Wisłą Płock, ale tu jest Ekstraklasa i Liga Mistrzów. Trener Jacek Magiera na pewno ma lepszy przegląd, bo widzi go na treningach. Kłopot bogactwa w ataku Legii nie zaszkodzi. Które pozycje wymagają jeszcze wzmocnienia? - Cały czas vacatem jest lewa obrona. Adam Hlouszek robi swoje, ale jakby miał zmiennika to żadna krzywda by mu się nie stała, a zabezpieczenie warto mieć. Jeśli odejdzie Michał Pazdan, to trzeba byłoby postarać się o stopera. Przy kontuzjach Michała Kucharczyka i Miro Radovicia, przydałby się również skrzydłowy. Ostatnio głośno jest o Rafale Wolskim jako potencjalnym wzmocnieniu. - Wolski byłby na pewno ciekawą alternatywą. Ma 24 lat, można spokojnie pomyśleć o nim w kategoriach inwestycji. Rozmawiał: Kamil Kania