Artur Boruc to bez wątpienia legenda Legii Warszawa - bramkarz po raz pierwszy dołączył do stołecznego zespołu w 1999 roku w wieku 19 lat i spędził na Łazienkowskiej sześć kolejnych lat. Potem przez długi czas występował w kilku klubach z różnych zakątków Europy, by w 2020 roku ponownie zameldować się w największym polskim mieście. Artur Boruc opuszcza Legię Warszawa. Burzliwe losy pożegnania bramkarza Piłkarz zdobył z "Wojskowymi" dwa mistrzostwa kraju - i zostawił po sobie wiele dobrych wspomnień wśród kibiców. Nie dziwi więc, że kiedy stało się jasne, iż Boruc rozstanie się z klubem po zakończeniu sezonu 2021/2022, fani postanowili jakoś uczcić lata jego poświęcenia. Zawodnik otrzymał od nich nietypowy prezent - szablę, która jednak wzbudziła sporo kontrowersji, gdyż znalazł się na niej wygrawerowany napis "Jazda z ku...". Jednocześnie 42-latek nie dostał w trakcie ostatniej kolejki ekstraklasowych rozgrywek szansy na to, by zjawić się na boisku chociaż przez kilka minut - spotkanie z Cracovią obejrzał z wysokości trybun, samemu będąc od dłuższego czasu odsuniętym od składu. To było z kolei pośrednią konsekwencją jego skandalicznego - co trzeba przyznać - zachowania z lutowego meczu z Wartą, kiedy to najpierw odepchnął piłkarza poznańskiej drużyny Dawida Szymonowicza, kładąc wcześniej rękę na jego głowie, a następnie - już schodząc z boiska po czerwonej kartce - popchnął stojącego na jego drodze kamerzystę. Otrzymał wówczas cztery mecze zawieszenia - i wypadł w ten sposób definitywnie z planów trenera Aleksandara Vukovicia. Mimo wszystko na Legię spadła krytyka za to, że Artur Boruc nie tylko nie pograł z "Pasami", ale też nie został przez klub pożegnany ze stosowną pompą. Jak jednak zapewniano, na gracza miała czekać specjalna impreza, zorganizowana już poza sezonem. Wygląda na to, że właśnie poznaliśmy jej datę. Legia Warszawa szykuje "coś ekstra" dla Boruca. Klub zapowiedział "imprezę dla króla" W piątkowe przedpołudnie na profilu warszawskiej drużyny na Twitterze znalazł się dosyć oszczędny w słowach wpis, w którym możemy przeczytać, że kibice powinni rezerwować termin 20 lipca, bo wtedy odbędzie się "King's Party". Fakt, że Boruc nosi pseudonim "Król Artur", a na zamieszczonym zdjęciu widnieją rękawice bramkarskie, nie pozostawia raczej wątpliwości co do tego, czego ma dotyczyć zapowiadane wydarzenie. Co szykują "Wojskowi"? Wiele mówi się o tym, że Legia dla uczczenia golkipera może zorganizować mecz towarzyski z Celtikiem Glasgow, a więc zespołem, którego barwy również swego czasu Boruc reprezentował. W takim układzie, jak to zwykle przy takich okazjach bywa, zawodnik najpewniej rozegrałby połowę spotkania w drużynie "Legionistów", a połowę w ekipie ze Szkocji. Czy tak właśnie będzie? Przekonamy się za nieco ponad miesiąc - wówczas stołeczny klub będzie już po inauguracji nowego sezonu PKO Ekstraklasy. W pierwszym meczu podopieczni Kosty Runjaicia zagrają na wyjeździe z Koroną Kielce.