O tym, że Marc Gual po sezonie ma dołączyć do Legii Warszawa, mówi się już od kilku miesięcy. Jak w programie Studio Ekstraklasa informował Marek Jóźwiak, Hiszpan na początku lutego miał przyjechać do stolicy na testy medyczne, jednak jego plany pokrzyżowała kontuzja. To jednak nie oznacza, że "Wojskowi" finalnie nie sięgną po zawodnika. - Gual to zawodnik, który wpisuje się w koncepcję gry Legii Runjaicia. To techniczny piłkarz, warto mieć takiego zawodnika u siebie. Może podpisując go, koszty są wysokie, ale nie tak wysokie, gdyby piłkarz miał ważny kontrakt i trzeba by zapłacić sumę odstępnego - tłumaczył Jóźwiak. Ekstraklasa. Marc Gual coraz bliżej Legii Warszawa Ostatnie doniesienia wskazują na to, że sprawa ewentualnego transferu 27-latka z Jagiellonii Białystok nabrała rozpędu. Bramkostrzelny napastnik pojawił się na trybunach podczas meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań, co wzbudziło duże zainteresowanie kibiców i komentatorów. Do tej sytuacji przed meczem z Wisłą Płock w rozmowie z Canal+ odniósł się dyrektor sportowy Jagiellonii, Łukasz Masłowski. Masłowski dodał, że nie wie jednak, czy Gual podpisał już kontrakt z "Wojskowymi". - Jeśli nie, to pewnie niebawem podpisze. To prawo rynku - dodał. Marc Gual jest rozliczany z występów. A te są imponujące Dyrektor sportowy klubu z Podlasia zaznaczył też, że Hiszpan miał prawo obejrzeć mecz Legii z Lechem z trybun, ponieważ miał wówczas dzień wolny. - Ja będę rozliczał go z tego, co będzie się działo na boisku - komentował. Tymczasem 27-latek ciągle potwierdza, że nie bez powodu znalazł się w kręgu zainteresowań "Wojskowych". W piątkowym meczu z Wisłą Płock Gual popisał się hat-trickiem, znacznie przyczyniając się do wygranej swojej drużyny. W sumie Hiszpan w bieżącym sezonie Ekstraklasy zdobył 13 bramek w 26 meczach, dokładając do tego dorobku pięć asyst.