Prowadzenie dla Legii zdobył w 35. minucie Inaki Astiz. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hiszpan trafił w słupek, ale dobitka w jego wykonaniu była już skuteczna.W 63. minucie Legia prowadziła 2-0. Miroslav Radović znakomicie podał do Henrika Ojamy. Estończyk sprytnym uderzeniem pod nogami Michał Buchalika zdobył gola.Ruch ruszył do solidnych ataków dopiero w końcówce. Po ładnym podaniu Grzegorza Kuświka Kamil Włodyka zmarnował sytuację sam na sam z Duszanem Kuciakiem, posyłając piłkę obok bramki.W innej okazji sędzia przegapił ewidentny faul Inakiego Astiza na Grzegorzu Kuświku w polu karnym Legii.Dzięki wygranej legioniści "odskoczyli" w tabeli Górnikowi Zabrze na trzy punkty. Jan Urban prowadził Legię po raz 200. w Ekstraklasie i w ten sposób ustanowił rekord klubu, wyprzedzając w tej klasyfikacji samego Andrzeja Strejlaua. Po meczu powiedzieli: Jan Urban (trener Legii Warszawa): "Co tu oceniać... Sparing przy Łazienkowskiej wygrany. To jest dobijanie naszej piłki, która i tak nie stoi na najwyższym poziomie. Piłkarze byli świadomi, jak ważne to spotkanie. Wszyscy oczekiwali zwycięstwa po wpadce z Podbeskidziem, a ja im tłumaczyłem, że nikogo nie będzie interesować, że grali przy pustych trybunach. Dwaliszwili? Chce, stara się, ale już nie daje rady. Zostaliśmy z jednym napastnikiem, którego eksploatujemy tak, że już nie wytrzymuje. Rzeźniczak? Miał uraz mięśnia czworogłowego uda. Gdyby musiał, to może 15 minut wytrzymałby. Nie chcieliśmy jednak ryzykować, bo nasza sytuacja kadrowa i tak nie jest dobra". Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): "Zaczęliśmy mecz z wielkim respektem dla Legii, choć przekonywałem zawodników, by się nie bali. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Po przerwie było już nieco lepiej. W drugiej części mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, aby zdobyć bramkę. Nie byliśmy jednak już w stanie odrobić strat, gdy Legia strzeliła drugiego gola". Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2-0 (1-0) Bramki: Astiz (35.), 2-0 Ojamaa (63.) Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy