To mogła być spektakularna akcja na rynku transferowym Legii, jednak zakończyła się fiaskiem. Mierzący 185 cm Bus zdecydował się zamienić klub Gaz Metan, z którym występował w pierwszej lidze rumuńskiej, na najsłynniejszy w kraju klub, należący do kontrowersyjnego właściciela Gigiego Becaliego. Tuż po zakończeniu prezentacji Busa, menedżer piłkarza Bogdan Apostu zdecydował się ujawnić nieco "kuchni" negocjacji. I zapytany przez dziennikarzy, choć początkowo niechętnie, wyznał, że jednym z klubów, który zagiął parol na 27-latka, była Legia.- Jeśli tu jesteśmy, to dlatego, że zarówno Sergiu, jak i ja świadomie wybraliśmy FCSB. Jesteśmy dojrzali i wiemy, co robimy. Kolejną drużyną, która próbowała wejść do gry na ostatniej prostej, i mówię to po raz pierwszy, była Legia Warszawa w sobotni wieczór. Negocjowałem z nią, ludzie stamtąd próbowali porozmawiać z Sergiu - ujawnił agent piłkarski w rozmowie z "Gazetą Sporturilor". <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-legia-warszawa-przegrala-walke-o-nowego-napastnika,nId,4612426,nPack,2" target="_blank">Mało tego! Co za słowa agenta</a>