Pierwsze niepokojące symptomy pojawiły się u zawodnika już 2 listopada. W przerwie ligowego meczu z Wartą Poznań zgłosił problemy z węchem. Mimo to wyszedł na drugą połowę i przebywał na murawie aż do 75. minuty.Przed przerwą zdążył wpisać się na listę strzelców. Po końcowym gwizdku nikt jednak nie dyskutował o jego bramce. Skupiono się na fakcie, że piłkarz z objawami chorobowymi został przez sztab trenerski Legii posłany do gry. Pekhart został poddany w Warszawie testom na obecność koronawirusa. Gdy wynik okazał się niejednoznaczny, zarządzono powtórzenie badania. W minioną niedzielę klub poinformował, że zawodnik jest zdrowy.Od początku bieżącego tygodnia 31-letni napastnik przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Czech. Tam również dwukrotnie przeszedł test. Pierwszy dał wynik negatywny, drugi - potwierdził u zawodnika infekcję wirusem Sars-Cov-2. "Przed rozpoczęciem treningów z kadrą narodową czeska federacja, zgodnie z obowiązującymi przepisami, koordynowała badania zawodników pod kątem wirusa SARS-CoV-2. Wynik testu Tomasa Pekharta był ujemny i pozwolił na jego treningi z reprezentacją. Kolejne badanie przeprowadzone zostało przed meczem z drużyną Niemiec i w tym wypadku wynik okazał się pozytywny. Zawodnik czuje się dobrze i pozostaje pod stałą obserwacją sztabu medycznego" - czytamy w komunikacie Legii. W środę wieczorem Czesi zmierzą się towarzysko w wyjazdowej potyczce z Niemcami.UKiPKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz