W przerwie ostatniego spotkania mistrzów Polski z Wisłą Płock doszło do scysji między 28-letnim pomocnikiem i trenerem. Zdenerwowany zapowiedzianą zmianą (Legia prowadziła 3-2, tracąc dwa gole w końcówce pierwszej połowy) Wszołek wdał się w ostrą dyskusję ze szkoleniowcem. Wstawili się za Wszołkiem Dwa dni później piłkarz wydał oświadczenie, że sprawa została załatwiona jeszcze w trakcie spotkania. "Z trenerem Michniewiczem podaliśmy sobie rękę, a z drugim trenerem odbyłem rozmowę po meczu" - napisał były reprezentant Polski. - Piłka nożna jest grą opartą o duże emocje. Emocje powodują, że człowiek zachowuje się irracjonalnie - odniósł się w piątek do incydentu trener Legii. Zapowiedział, że Wszołek jedzie do Zabrza na mecz z Górnikiem - W dalszym ciągu liczę na niego. Znam go od ponad 10 lat. To bardzo dobry człowiek, profesjonalista. Rzadko spotyka się tak profesjonalnych zawodników - mówił Michniewicz o Wszołku Pochwalił też zachowanie drużyny. - Rozmawiali z Pawłem. Wyjaśnili mu pewne rzeczy, bardzo się za nim wstawiali - powiedział szkoleniowiec lidera Ekstraklasy. Nie Muci, a Messi Do Zabrza pojedzie 22 zawodników Legii, w tym nowi piłkarze. W ostatnich dniach do zespołu dołączyło czterech graczy. Na razie tylko jeden z nich, ale z konieczności, zadebiutował w spotkaniu z Wisłą Płock. To obrońca Artem Szabanow, który zmienił Wszołka. Z nabytków Michniewicz szczególnie chwali Albańczyka Ernesta Muciego. - Zmieniliśmy mu nazwisko na Messi Muci, ponieważ ma dużo cech, które przypominają zawodników światowego formatu, czyli swobodę w operowaniu piłką, kreatywność. Ale na razie zagrał w jednej grze kontrolnej, odbył kilka treningów. Zdaję sobie sprawę, że ten transfer jest obarczony ryzykiem, bo jeden zawodnik się szybko adoptuje, a drugi nie. W każdym razie w Legii każdego obowiązuje zasada: "Walcz, pracuj, bądź lepszy od konkurencji" - opowiadał Michniewicz. Cały czas kontuzjowany jest najskuteczniejszy zawodnik w lidze Tomas Pekhart. Do gry w bramce wraca natomiast po kontuzji Artur Boruc. Olgierd Kwiatkowski