W najbliższy czwartek jedyny już niestety przedstawiciel polskiej Ekstraklasy w europejskich pucharach Legia Warszawa zagra pierwszy mecz 3.rundy kwalifikacji do Ligi Europy. Rywalem czwarty zespół poprzedniego sezonu w greckiej Super Lidze Atromitos Ateny. Patrząc na formę Legii zarówno w lidze jak i dwóch pierwszych rundach kwalifikacji trudno być optymistą, choć z drugiej strony cztery punkty w trzech meczach przy stosunkowo mocnej rotacji w składzie i ani jedna stracona bramka w czterech meczach w europejskich pucharach nie są chyba złym wynikiem na starcie sezonu. Martwić może forma poszczególnych piłkarzy, choć w spotkaniu ze Śląskiem (0-0) gra Legii nie wyglądała najgorzej. Po rywalach z Gibraltaru i Finlandii poprzeczka idzie w górę. Teraz czas na Atromitos Ateny. Najbliższy przeciwnik wicemistrza Polski rozgrywki krajowe rozpocznie dopiero za niespełna trzy tygodnie. Klub ze stolicy Grecji 24 sierpnia podejmie na własnym stadionie AE Larisę. Jak wysoko poprzeczka idzie w górę? - zastanawia się szkoleniowiec Legii Aleksandar Vuković. - W dwóch pierwszych rundach pokonaliśmy zespoły niżej notowane bez żadnych problemów. Jestem w stu procentach przekonany, że forma moich piłkarzy przyjdzie z czasem i nikt nie wmówi mi, że jest inaczej. Widzę doskonale ile jest przestrzeni i potencjału do tego, aby grać lepiej i osiągać dobre wyniki. Na pewnym etapie, w pewnej części sezonu trzeba szanować wynik. Proszę spojrzeć chociażby na Eintracht Frankfurt, który dwukrotnie zaledwie 2-1 pokonał estońską Florę Tallin - odparł trener "Wojskowych". Nie wiadomo, czy w pierwszym meczu z Atromitosem będzie mógł zagrać Mateusz Wieteska, choć wszystko wskazuje na to, że nieobecny w spotkaniu ze Śląskiem obrońca wybiegnie na boisko w podstawowej jedenastce. Tuż po meczu z wrocławianami wyszedł trenować na boczne boisko z tymi, którzy w 3.kolejce Ekstraklasy nie zagrali lub wystąpili w mniejszym wymiarze czasowym. Kontuzjowani są William Remy i Vamara Sanogo. W Legii widać dosyć spory optymizm przed rywalizacją z Atromitosem. Czy uzasadniony? Wątpliwości nie ma chorwacki pomocnik Legii Domagoj Antolić. - Jestem optymistą, mamy dobry zespół, ale musimy to pokazać na boisku. Po zespole z Grecji spodziewam się przynajmniej w pierwszym spotkaniu nastawienia na mocną defensywę i grę z kontrataku. Myślę, że to będzie podobny mecz do tego ze Śląskiem. Nie wiemy o nich za dużo, nasza forma rośnie i liczę na korzystny wynik - powiedział. Po odpadnięciu z europejskich pucharów Piasta Gliwice, Lechii Gdańsk i Cracovii wicemistrz Polski podobnie jak w poprzednich latach będzie starał się bronić mocno nadszarpniętego w ostatnich latach honoru polskiej ligowej piłki. O wyrozumiałość dla Legii oraz wsparcie kibiców i dziennikarzy apeluje jej były zawodnik Krzysztof Mączyński, który w ubiegłym sezonie rozstał się z klubem z Łazienkowskiej po konflikcie z trenerem Ricardo Sa Pinto. "Wierzę w Legię. Mają bardzo duży potencjał, cały czas mam kontakt z moimi byłymi klubowymi kolegami i proszę o trochę więcej szacunku dla tych chłopaków. Dajcie im szansę, żeby czuli wsparcie. Mecz z Wisłą Płock został przełożony, ale skąd te pretensje? jeżeli jest taka możliwość to czemu z tego nie skorzystać? apeluje Mączyński nawiązując do niedawnej decyzji Ekstraklasy o przełożeniu meczu czwartej kolejki z Wisłą Płock wstępnie na 16 września. Pomiędzy meczami z Atromitosem Legia będzie mieć ligową przerwę. Pierwsze spotkanie 3.rundy kwalifikacji do Ligi Europy w najbliższy czwartek w Warszawie o 21-szej. Rewanż w stolicy Grecji 14 sierpnia. Zbigniew Czyż