Legia Warszawa ma już na koncie mistrzostwo Polski. Teraz czas na transfery. Według medialnych doniesień, wzmocnienia są coraz bliżej. Pierwszym ma być podpisanie kontraktu z Mahirem Emrelim, który - według informacji Piotra Koźmińskiego ze Sportowefakty.wp.pl - lada dzień zostanie nowym graczem polskiego klubu. Walka o sprowadzenie tego piłkarza nie należy do najłatwiejszych. Czy więc Legia zakończy ją zwycięstwem? I jacy inni zawodnicy już niedługo mogą zagrać na Łazienkowskiej? Król strzelców zagra w Warszawie? Emreli to król strzelców ligi azerskiej. O zainteresowaniu wokół niego zdecydowała nie tylko wysoka forma (w tym sezonie strzelił już 21 bramek w 30 meczach), ale także fakt, że jego umowa z Karabachem Agdam wygasa już niedługo. A więc będzie do wzięcia za darmo. Jeśli Emreli faktycznie trafi na Łazienkowską, będzie to duży sukces legionistów, którzy wygrają wyścig, w którym brały udział zespoły z Włoch i Niemiec. Środkowy napastnik ma podpisać z Legią trzyletnią umowę, do 30 czerwca 2024 roku. Być może znajdzie się w niej klauzula odstępnego, bo nie jest tajemnicą, że wyceniany na milion euro 23-latek traktuje Polskę jak stację przesiadkową w podróży na zachód. Izraelczyk o podpis od Łazienkowskiej Kolejnym piłkarzem, którego przyjście do Legii ma być przesądzone, jest Joel Abu Hanna. Posiadający niemieckie obywatelstwo lewonożny obrońca również ma być po słowie z mistrzami Polski, a ogłoszenie jego transferu to tylko kwestia czasu. Tak jak w przypadku Emreliego, legioniści pozyskają Abu Hannę jako wolnego zawodnika. A to dlatego, że już za kilka tygodni końca dobiega porozumienie 23-latka z Zorią Ługańsk. W zakończonych właśnie rozgrywkach Abu Hanna był podstawowym zawodnikiem Zorii - wystąpił w 27 spotkaniach, w tym w pięciu meczach Ligi Europy. Również w poprzednim sezonie Izraelczyk grał regularnie i zagrał w 28 meczach. Jeżeli podpisze umowę z Legią, wzmocni rywalizację na środku obrony (którą czeka osłabienie, bo Łazienkowską za jakiś czas opuszczą Artem Szabanow, Igor Lewczuk czy Iñaki Astiz). Tajemnicza sprawa Bogusza Sprzeczne informacje pojawiają się w sprawie Mateusza Bogusza, który znajduje się wysoko na liście Czesława Michniewicza. Pomocnik młodzieżowej reprezentacji Polski i piłkarz Leeds United obecnie występuje w drugoligowym UD Logroñés, ale po sezonie będzie chciał zmienić klub. Zainteresowana jest Legia, ale problemem może być cena - za 20-latka Anglicy chcą 1,5 mln euro. Według Koźmińskiego, to komplikuje sprawę na tyle, że transakcja raczej nie dojdzie do skutku. Natomiast zdaniem Mateusza Borka z Kanału Sportowego, transfer Bogusza do Legii jest... przesądzony. Pozyskanie Bogusza jest dla legionistów niezwykle ważne, bo po tym sezonie status młodzieżowca stracą Bartosz Slisz oraz Kacper Kostorz. I do dyspozycji Michniewicza pozostaną zawodnicy, którzy obecnie nie mają najmocniejszej pozycji w klubie: Cezary Miszta, Kacper Skibicki, Maciej Rosołek. Bogusz byłby więc inwestycją "dwa w jednym". Gwiazda Hajduka czy "Mały Messi"? W kontekście Legii pojawił się także inny piłkarz Zorii, Wladlen Jurczenko, który mógłby wzmocnić środek pola. Ofensywny pomocnik miał być w kręgu zainteresowań klubu, ale raczej nie trafi na Łazienkowską. Znacznie bardziej realny jest transfer innego ofensywnego zawodnika, Mijo Caktaša, który jest obecnie zesłany do rezerw Hajduka Split. Stało się tak po tym, jak poinformował władze klubu, że nie przedłuży kontraktu. Gdyby Caktaš wybrał ofertę mistrzów Polski, byłby ogromnym wzmocnieniem. Mający na koncie jeden występ w reprezentacji Chorwacji zawodnik, w tym sezonie w 20 meczach zdobył 12 goli (w poprzednim natomiast trafił do siatki dwudziestokrotnie). To wszystko sprawia, że wyceniany jest obecnie na blisko 4 mln euro i cieszy się sporym zainteresowaniem klubów zachodnich. Ale mimo to temat jego transferu do Legii ma być poważny. Legionistów do finansowego wysiłku zachęca historia kolegi Caktaša, Josipa Juranovicia, który obecnie należy do czołowych obrońców Ekstraklasy. Według portalu Meczyki.pl Legia monitoruje także sytuację Ryana Gaulda z Farense. Gauld to środkowy pomocnik, który może być alternatywą dla transferu Jurczenki czy Caktaša. 25-letni Szkot - podobnie jak dwaj wspomniani - już za kilka tygodni będzie wolnym zawodnikiem. Interesuje się nim jednak nie tylko Legia, ale także Sheffield United czy Swansea. I trudno się temu dziwić, bo Gauld w 31 meczach Farense (obecnie to przedostatni zespół portugalskiej Primeira Ligi) strzelił osiem bramek i zanotował siedem asyst. Dodatkowo ma szansę pojechać na mistrzostwa Europy. Co ciekawe, były piłkarz Dundee United w przeszłości nosił przydomek... "Mały Messi". Piszczek odmówił Michniewiczowi Do Warszawy nie trafią najpewniej Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund i Konrad Poprawa ze Śląska Wrocław. W przypadku byłego reprezentanta Polski skończyło się na króciutkim sondażu trenera Czesława Michniewicza (z którym Piszczek pracował przed laty w Zagłębiu Lubin). Okazało się, że 35-latek nie zamierza zmieniać planów i po sezonie trafi do III-ligowego LKS Goczałkowice Zdrój, którego jest wychowankiem. Natomiast 22-letni Poprawa, któremu niedługo wygasa umowa ze Śląskiem, otrzymał już od klubu ofertę nowego kontraktu, którą prawdopodobnie wkrótce zaakceptuje. Sebastian Staszewski, Interia