<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/legia-warszawa-miedz-legnica,5532" target="_blank">Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/legia-warszawa-miedz-legnica,id,5532" target="_blank">Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Legia po dwóch fatalnych spotkaniach z Cracovią i Lechem Poznań liczyła dziś na rehabilitację, by całkiem nie skompromitować się w oczach kibiców. Tym bardziej, że na jej drodze stanął beniaminek, który walczy o utrzymanie w lidze. Początek meczu nie wskazywał jednak to, że mistrzów Polski trapi kryzys. Legia grała agresywnie, ofensywnie i z polotem. W ciągu pierwszych 20 minut Miedź praktycznie nie wychodziła z własnej połowy, a legioniści stwarzali sobie kolejne sytuacje. Już na początku meczu tylko odważne wyjście z bramki Łukasza Sapeli zapobiegło stracie gola, gdy bardzo dobre prostopadłe podanie dostał Iuri Medeiros. Chwilę później bramkarz Miedzi popełnił błąd, ale na jego szczęście centrostrzał Andre Martinsa z rzutu wolnego minął słupek bramki o centymetry. Wynik meczu mógł otworzyć po kwadransie Medeiros, gdy dostał bardzo dobre podanie od Dominika Nagy’a. Jego strzał trafił jednak w ręce Sapeli. W końcu Legia dopięła swego w 23. minucie meczu. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Szymańskiego przedłużył głową Cafu, a piłka spadła pod nogi Carlitosa. Hiszpański napastnik uderzył technicznie tuż przy słupku i zmieścił piłkę obok stojącego przy nim przeciwnika. Po strzelonym golu Legia cofnęła się i do końca pierwszej połowy oddała inicjatywę Miedzi. Ta jednak nie potrafiła wymyślić nic ciekawego i przed przerwą nie oddała żadnego strzału na bramkę rywala. Źle dla Legii rozpoczęła się jednak druga część. Już po kilku minutach gry Bożo Musa niefortunnie spadł na leżącego na ziemi Sebastiana Szymańskiego, następując mu na kolano. Młody pomocnik Legii długo nie podnosił się z boiska i niezbędne było przeprowadzenie zmiany. Szymański boisko opuścił na noszach, a w jego miejsce na murawę wszedł Kasper Hamalainen. Według reporterów stacji Canal + wstępna diagnoza to skręcenie kolana. Choć nadepnięcie Musy na Szymańskiego miało miejsce w polu karnym Miedzi, to sędzia ocenił, że było zbyt przypadkowe, by mógł podyktować rzut karny. Po godzinie gry na 2-0 podwyższył aktywny dziś Medeiros, który bardzo dobrze współpracował na prawej stronie z Marko Veszoviciem. Wypożyczony z Genoi CFC Portugalczyk bardzo ładnie przymierzył zza pola karnego i strzelił swojego premierowego gola w Ekstraklasie. Gol ten ustalił wynik spotkania. W doliczonym czasie gry bliski zmniejszenia strat był jeszcze Łukasz Garguła, lecz jego uderzenie z rzutu wolnego trafiło w słupek. Dzięki wygranej Legia zbliżyła się na cztery punkty do prowadzącej Lechii Gdańsk, lecz ta dopiero w poniedziałek będzie grała mecz 24. kolejki z Zagłębiem Lubin. Miedź jest dopiero 13. i ma niewielką przewagę nad strefą spadkową. Wojciech Górski Legia Warszawa - Miedź Legnica 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Carlitos (23.), 2-0 Medeiros (63.) <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=113&gwId=61607&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>