Zbigniew Czyż: Legia w meczu z Górnikiem (2-2) pokazała charakter, potrafiąc doprowadzić do wyrównania w końcówce spotkania, czy bardziej to zabrzanie zremisowali na własne życzenie? Przez większość meczu prezentowali się lepiej od gospodarzy. Michał Żewłakow: Myślę, że i jedno i drugie, bo tak naprawdę do błędów przeciwnika trzeba umieć zmusić. Legia sprowokowała te błędy, potwierdziła tezę, że gra dwie nierówne połowy. Górnik przez większość meczu realizował swój plan, ale sam skomplikował sobie to spotkanie. Najpierw rzutem karnym, potem czerwoną kartką. W obronie zabrakło jednego piłkarza, który pewnie przy górnych piłkach granych przez Legię mógłby pomóc swojej drużynie. - Na pewno gości ten mecz kosztował dużo sił. W pierwszej połowie może to nie była drużyna perfekcyjna, ale na pewno poukładana, z jakością, odpowiednim nastawieniem i kilkoma sytuacjami, które powinna wykorzystać, żeby dać sobie komfort na końcówkę meczu. W pierwszej połowie Legia nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę Górnika. - Zdecydowanie to nie był dobry mecz Legii. To co na pewno jednak cieszy trenera, piłkarzy i kibiców, to że w tym zespole jest tak zwana iskra. Ale mam wrażenie, że tę iskrę rozpalili tylko Carlitos i Josue. Swoimi poczynaniami na boisku sprowokowali wszystkich, wlali w serca piłkarzy Legii dużo wiary i nadziei. Po sześciu meczach, w których Legia zgromadziła 11 punktów można powiedzieć, że widać już pewną trenerską myśl wprowadzaną przez Kostę Runjaicia? - Na pewno zmiana w stosunku do poprzedniego sezonu jest taka, że na początku rozgrywek Legia ma zdecydowanie więcej punktów niż rok temu. Mecz z Górnikiem był trzecim z rzędu, w którym zapunktowała. Punkt zdobyty z Górnikiem też jest ważny. Scenariusz takiego meczu może spowodować, że atmosfera w drużynie urośnie. Ernest Muci nie zagrał dobrego spotkania i chyba ułatwił zadanie dla wracającego do Legii Carlitosa. To on zagra od pierwszej minuty w ataku Legii w następnym meczu? - Zgadzam się. Następuje taka naturalna selekcja. Trener będzie miał teraz ułatwione zadanie, jeśli chodzi o zestawienie ofensywnej formacji na następny mecz. Carlitos pokazał w piątek, że jest gotowy, by grać od początku. Jak pan ocenia defensywę Legii po odejściu Mateusza Wieteski? - Liczba sytuacji, którą stworzył Górnik i to po kilku dobrze wykonanych pressingach powoduje, że jeśli chodzi o rozegranie piłki, to w Legii jest dużo do poprawy. Faktem jest, że Górnik wszedł dobrze w mecz i czasami trudno jest wybić przeciwnika z transu, ale przed tym spotkaniem, to Legia była faworytem. Myślę, że Górnik wracał do Zabrza zły i z zaciśniętymi zębami. Kibice Legii muszą się jeszcze natomiast trochę uzbroić w cierpliwość. Fakt, że start sezonu jest jednak lepszy niż rok temu może ich napawać nadzieją. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż