Kibic Legii Maciej Dobrowolski wyszedł dziś na wolność. Po ponad trzech latach spędzonych za kratkami, bez wyroku. Wystarczyło coś, o czym sąd nie chciał słyszeć dotychczas - wpłacenie 50 tys. zł kaucji. Jedynym dowodem przeciw Maćkowi było zeznanie anonimowego świadka koronnego o rzekomym handlu narkotykami. Świadka, który jest członkiem gangu i sąd z prokuraturą dobrze o tym wiedzieli, podobnie jak o niekaralności i dobrej opinii Dobrowolskiego. Długo jednak odrzucano wniosek obrony o wypuszczenie oskarżonego, by mógł bronić się z wolnej stopy. Do akcji #uwolnićMaćka przyłączyło się całe środowisko piłkarskie, wszyscy kibice. Musiał się zmienić prezydent, czy zbliżyć wybory parlamentarne z wiatrem zmian, żeby w jego sprawie coś drgnęło? A co z ludźmi, którzy są bezpodstawnie więzieni, a nie mają za sobą takiej rzeszy przyjaciół, jak Dobrowolski? Fani Legii mają pecha do obecnej władzy. Gdy przed Euro 2012 na kilkanaście miesięcy zamknięto ich przywódcę "Starucha", jeden z prokuratorów rejonu Warszawa-Śródmieście przekonywał mnie, że sprawa nie jest polityczna, a dowody na handel narkotykami są twarde. Efekt? <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-staruch-wyszedl-na-wolnosc,nId,929971">"Staruch" wyszedł na wolność w lutym 2013 roku,</a> po wpłaceniu kaucji. W jego wypadku również kluczowym dowodem obciążającym były zeznania świadka koronnego. <a href="http://m.interia.pl/serwis/forum/polska-panstwo-jakiego-prawa-tematy,dId,2698805">O #UwolnićMaćka dyskutowaliście także na forum.</a> Dla kibiców Legii jest też zła wiadomość. Jest nią fatalne postępowanie zarządu klubu w sprawie trenera pierwszego zespołu. Na dwa dni przed ważnym meczem Ligi Europejskiej z Napoli dochodzi do kontrolowanych przecieków. Los Henninga Berga jest przesądzony, w piątek zastąpi go Rosjanin Stanisław Czerczesow. Nikt z klubu tego nie dementuje, a prezes Bogusław Leśnodorski mówi otwarcie (w radiu Tok FM): - To jest wiedza powszechna, bo słyszałem, że on (Czerczesow) również to potwierdził. Nic nie dopinaliśmy, ale rzeczywiście, spotkaliśmy się i rozmawialiśmy. Dobrze się rozmawiało. Każdy to widzi, że od początku roku (z Bergiem) stoimy w miejscu, jeśli się nie cofamy - podkreśla Bogusław Leśnodorski. Posłuchaj wypowiedzi Berga: Problem w tym, że takie słowa zakrawają na sabotaż! Z jednej strony prezes i zarząd oczekują od Berga i piłkarzy zwycięstwa nad Napoli, a z drugiej - szukają i mówią o tym głośno, następcy trenera! Wyobrażacie sobie taką akcję w Hiszpanii? Real Madryt - za kadencji Jose Mourinho - ma grać Gran Derbi, a dwa dni wcześniej prezes Florentino Perez mówi radiu "Cadena SER": "Wiecie, czas Mourinho już minął. Jestem po rozmowach z Ancelottim i dobrze się rozmawiało". Media by go rozszarpały o destabilizowanie klubu w przeddzień ważnej próby. A u nas? Cisza. Czyżby wszyscy się przyzwyczaili, że w Legii to albo kartek ktoś nie policzy, albo wypapla coś w niewłaściwym czasie, bądź Żyrę chcę sprzedać za trzy miliony euro w nietypowy sposób? Pomijam już fakt, że przedłożenie rosyjskiej myśli szkoleniowej nad polską nie wróży dobrze, bo przecież nie mówimy o hokeju, gdzie Rosjanie brylują, tylko o piłce, gdzie sami - gdy tylko ich stać - stosują zagraniczny zaciąg trenerski. Trudno nie odeprzeć pytania, czy Henning Berg - po remisie z Termalicą Bruk-Bet - stał się o niebo gorszym trenerem, że właśnie teraz postanowiono go "odstrzelić"? Dlaczego decyzja o tym nie zapadła po sezonie, w którym przegrał - na finiszu - mistrzowski tytuł. Byłoby za normalnie? Najwyraźniej w Ekstraklasie 21 miesięcy nieprzerwanej pracy trenera w klubie to zbyt długo. Po zwolnieniu Berga największym rutyniarzem będzie Tadeusz Pawłowski, który prowadzi Śląsk od 19 miesięcy.