Pomimo różnych momentów tej jesieni, na sam jej koniec Legia wdrapała się na pierwsze miejsce w tabeli. W ostatniej kolejce przy Łazienkowskiej zmierzą się z Wisłą Płock. - Musimy być ekstremalnie skoncentrowani. Co chwilę słyszę historie o plotkach transferowych i różnych innych aspektach, które nie są związane z meczem. A przecież przed nami jeszcze 90 minut gry - dodał Jozak. W sobotnim spotkaniu Legia wystąpi bez dwóch podstawowych obrońców. Za kartki pauzują Michał Pazdan i Maciej Dąbrowski. - Miałem sporo pomysłów i zarazem dylematów, ale zdecydowałem, że zagramy czwórką obrońców. Na środku wystąpią Czerwiński i Astiz. To też wiąże się z ryzykiem. Kuba sporo nie grał, leczył kontuzje, ale rozmawiałem z nim i powiedział, że czuje się pewnie - przekonywał Jozak.Faktycznie, tematów transferowych wokół Legii nie brakuje. Jak na razie pewne jest tylko to, że z drużyny odejdzie Guilherme, który przenosi się do Benevento. - Życie jest nieprzewidywalne. Zapamiętam go jako świetnego piłkarza, robiącego różnicę na boisku. Po meczu z Termaliką życzyłem mu wszystkiego najlepszego w Serie A. Nigdy niczego nie wiadomo. Może jeszcze kiedyś się spotkamy - powiedział Jozak. Na wspominki wzięło także Arkadiusza Malarza. - Będę pamiętał mojego "Cyganka" z tego, że jest wspaniałym człowiekiem. Nie oszukujmy się, także dobrym piłkarzem, potrafił w pojedynkę wygrać mecz. Tracimy bardzo dobrego zawodnika. Większość będzie tęskniła. Dużo rozmawiamy, chciałem go namówić na pozostanie w Legii, podobnie jak Vadisa, ale każdy ma swoje ambicje. Chce się rozwijać, spróbować sił w innej lidze. Pieniądze nie miały największego znaczenia, tylko chęć rozwoju - skomentował Malarz.Niewykluczone, że golkiper Legii także niedługo pożegna się z występami przy Łazienkowskiej. -Niedługo wygasa jego kontrakt z mistrzami Polski. - Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość. Mogę się obronić tylko na boisku, choć w ostatnich tygodniach nie było mi łatwo skoncentrować na piłce. Chcę jeszcze grać, nie zamierzam kończyć kariery - zaznaczył 37-letni bramkarz.Z kolei jednym z piłkarzy, którzy mogą przenieść się na Łazienkowską jest Mario Vesović. - To plotki, nie mogę nic innego powiedzieć, dopóki nie zostanie naszym zawodnikiem. Czy go znam? Oczywiście, i to nawet bardzo, bardzo dobrze. Ale to niczego nie zmienia. Dla mnie ten transfer jest jeszcze w sferze plotek - zaznaczył Jozak.Po sobotnim meczu piłkarz pojadą na świąteczne urlopy. Nie dla wszystkich zawodników będzie to jednak wesoły czas. - Święta będą dziwne, smutne, ale trzeba jakoś się zebrać i po prostu je przeżyć. Z żoną mamy dzieci i na pewno trzeba zrobić to dla nich - przyznał Malarz, który w ostatnich tygodniach stracił matkę i teściową.Krzysztof Oliwa