Zdaniem chorwackiego szkoleniowca po "Portowcach" można się spodziewać... wszystkiego. - W sferze psychologicznej Pogoń jest w dużym kryzysie, drużyny w tym stanie reagują nieprzewidywanie. Piłkarze będą pewnie "fruwać" po boisku - przestrzega Jozak. Zespół ze Szczecina ostatnio jest w wielkim kryzysie. Z pracy wyleciał niedawno Maciej Skorża, ale zdaniem Jozaka, Pogoń to nie tak słaby zespół, jak wskazuje ich miejsce w tabeli. - Z piłkarskiej strony przegrali ostatnio 0-3 ze Śląskiem, ale wynik tak naprawdę powinien być 6-6. Mają kilku niesamowicie dobrych zawodników i z całą pewnością nie zasługują na ostatnie miejsce. Przygotowuję piłkarzy na niesamowicie trudne spotkanie - dodaje. - Jedziemy do Szczecina także, żeby kontynuować passę. Wszyscy wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie. W naszej lidze zespół z ostatniego miejsca często nie różni się zbytnio od tego, będącego w czołówce. Sam pamiętam, jak przyjechałem tutaj jeszcze jako piłkarz Ruchu i wygraliśmy niespodziewanie z Legią - uzupełnia Jarosław Niezgoda, który ostatnio błyszczy skutecznością. Nazwisko snajpera mistrzów Polski padało w kontekście powołań do reprezentacji na mecze z Meksykiem i Urugwajem, ale jak przyznaje sam piłkarz, nie liczył na nominację. - Nie spodziewałem się powołania. Wiem, że sztab kontaktuje się wcześniej z zawodnikami, którzy mają zostać zaproszeni na zgrupowanie kadry. Do mnie nikt nie dzwonił, ani selekcjoner, ani żaden z jego współpracowników. Przygotowania do piątkowego meczu urozmaiciła wizyta Nemanji Nikolicia. Były snajper niespodziewanie wpadł wczoraj na Łazienkowską. - Jest teraz w szatni, wiem, że był wielką gwiazdą. To zawsze fajne uczucie, gdy piłkarz, który odnosił sukcesy przyjeżdża odwiedzić swoje byłe miejsce pracy - komentuje Jozak. O powrocie Nikolicia do Legii oczywiście nie ma mowy. Węgier świetnie radzi sobie w Chicago Fire i warszawskiego klubu nie byłoby stać na to, żeby namówić go do powrotu na stare śmieci. Początek meczu 15. kolejki LOTTO Ekstraklasy Pogoń Szczecin - Legia Warszawa w niedzielę o godz. 18. Krzysztof Oliwa