Krzysztof Oliwa, Interia: Byłeś chyba jedynym piłkarzem, którego trener Romeo Jozak publicznie chwalił podczas przygotowań. Czym sobie zasłużyłeś? Jarosław Niezgoda (napastnik Legii): - Sam się zastanawiam, czym zasłużyłem sobie na pochwały Jozaka. Pewnie chodziło o postawę na boisku i w czasie treningów. Słowa trenera cieszą, ale nie zamierzam na tym poprzestawać. Zamierzam nadal pracować. Trener chwalił cię przede wszystkim za pewność siebie. - Zaufanie do własnych umiejętności buduje się meczami i minutami spędzonymi na boisku. Nazbierałem tego dość sporo jesienią, do tego dorzuciłem parę bramek... I bardzo łatwo wygrałeś rywalizację z Armando Sadiku. Albańczyk przychodził do Legii jako gwiazda, w Warszawie już go nie ma, ale jest Niezgoda. - Nie wiem, czy łatwo wygrałem rywalizację z Sadiku. Wybrał dla siebie ciekawą opcję, La Liga to nie byle jakie rozgrywki. Legia zmieniła się personalnie, inne będzie także ustawienie. Gra schematem 4-3-3 to dla ciebie duża różnica? - Ustawienie jest nieco inne, jednak dla napastnika nie robi to aż tak wielkiej różnicy. Mam te same rzeczy do wykonania czyli strzelanie goli. Z mojej perspektywy zmiany są niewielkie, większy wysiłek będą musieli włożyć obrońcy, pomocnicy czy skrzydłowi. Sadiku nie ma w Legii, ale dołączył do was Eduardo da Silva. Jakie robi wrażenie? - Spore. Może się podobać, prezentuje bardzo fajny futbol dla oka. Jak przypatrywałem mu się na treningach, to na pewno ma świetną technikę użytkową. Zrobisz więcej kapek niż on? - Nie wiem. Mój rekord to trzynaście (śmiech). W czołówce tabeli duży ścisk. Jaki przewidujesz scenariusz na wiosenną część rozgrywek? - Przewaga jest mała. Dwa punkty to bardzo niewiele, wystarczy jedno potknięcie i sytuacja w tabeli zmieni się diametralnie. Nie mam pojęcia, jak prezentują się przeciwnicy, nie śledziłem za bardzo ich postawy podczas meczów sparingowych. Pewnie po kilku kolejkach sytuacja w górze tabeli się trochę wykrystalizuje. Ale przede wszystkim musimy patrzeć na siebie. Jeśli wygramy wszystkie mecze, to nikt nas nie przegoni. Widzisz możliwość, żeby załapać się do kadry na mundial w Rosji? - Do reprezentacji jeszcze daleka droga, ale na pewno jest możliwe to, że załapię się do kadry na mundial w Rosji, choć szanse nie są duże. Teraz pewnie jestem ósmy w kolejce. Legia to świetne miejsce do tego, aby trafić do kadry. W tym momencie jeszcze nie jest dla mnie czas, ale zobaczymy, jak będzie sytuacja wyglądać za parę miesięcy. Rozmawiałeś już z kimś ze sztabu Adama Nawałki? - Miałem kontakt ze sztabem Legii, ze sztabem trenera Nawałki nie za bardzo. Ze dwa razy minęliśmy się w hotelu, bo akurat mieliśmy zgrupowanie w tym samym miejscu. Ile goli planujesz strzelić wiosną? - Nie chcę mówić, ile goli strzelę... Latem Sadiku w rozmowie z nami mówił, że strzeli 30... - Chociażby z tego powodu, nie zamierzam składać żadnych deklaracji. Cel stoi jasny przed drużyną. To zdobycie mistrzostwa Polski, a strzelone gole mogą w tym tylko pomóc. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy