- To że nie grałem, to jak mieć ferrari i trzymać je w garażu - powiedział Sadiku "Przeglądowi Sportowemu", tuż po odejściu do hiszpańskiego Levante UD. Słowa te wywołały prawdziwą burzę, zważywszy na fakt, że Sadiku dostał szansę w aż 17 ligowych spotkaniach, a zdobył jedynie dwie bramki. Jego rywal do miejsca w składzie, Jarosław Niezgoda, w 15 spotkaniach strzelił siedem goli. Wypowiedź Sadiku nie spodobała się nie tylko kibicom, ale i Jakubowi Rzeźniczakowi, byłemu kapitanowi Legii, a obecnie graczowi azerbejdżańskiego Karabachu Agdam. - Ferrari to był Sa - skomentował 31-letni obrońca na Twitterze, nawiązując do portugalskiego napastnika Orlando Sa, który był graczem Legii w sezonach 2013/14 i 2014/15. Portugalski snajper był podstawowym graczem "Wojskowych", gdy ci w 2014/15 awansowali z grupy Ligi Europejskiej, pokonując m.in. turecki Trabzonspor i ukraiński Metalist Charków. Obecnie Sa jest graczem Standardu Liege. W trwającym sezonie zdobył dziewięć bramek w 20 spotkaniach ligowych.WG <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>