Josip Juranović i Tomáš Pekhart wciąż nie przygotowują się do sezonu z Legią Warszawa. Obaj mają jednak bardzo dobre usprawiedliwienie: Euro 2020. Tydzień temu Chorwat rozegrał prawie cały mecz przeciwko Hiszpanii w 1/8 finału mistrzostw Europy, a następnie udał się na wakacje. Czech natomiast w sobotę walczył z Danią w ćwierćfinale turnieju. Johansson następcą Juranovicia? Jeszcze niedawno wydawało się, że Juranović wróci do Legii od razu po mistrzostwach. Chciał tego trener Czesław Michniewicz, który przygotowuje zespół do eliminacji Ligi Mistrzów. Co więcej: właśnie taką informację Juranović otrzymał po przegranym meczu z Hiszpanią, który zakończył jego udział w Euro. Po przeprowadzonych dzień później rozmowach Chorwat dostał jednak urlop i do Warszawy wróci dopiero 11 lipca. O ile wróci... Jak słyszymy nieoficjalnie przy Łazienkowskiej, wyjeżdżając na zgrupowanie przed mistrzostwami, Juranović otrzymał od swojego agenta sygnał, że po turnieju może zmienić klub na silniejszy. Jeśli w tych plotkach jest ziarno prawdy, to Euro na pewno w tym nie przeszkodziło. Obrońca wystąpił w dwóch spotkaniach Chorwacji: ze Szkocją i z Hiszpanią. O możliwym transferze wycenianego na 2,5 mln euro Juranovicia mówił niedawno Ivica Vrdoljak, były kapitan Legii, a obecnie menadżer piłkarski. - Obecnie jeden z niewielu piłkarzy, na których Legia może zarobić. Jest w odpowiednim wieku, ma duże umiejętności... - analizował na łamach "Przeglądu Sportowego" Vrdoljak. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Ewentualne odejście "Jury", którego od kilku miesięcy bacznie obserwują kluby Serie A, byłoby dla Legii ogromną stratą. Warszawiacy latem pozbyli się przecież Marko Vešovicia, a także grającego na prawym skrzydle Pawła Wszołka. Zabezpieczeniem na wypadek odejścia Juranovicia jest transfer Szweda Mattiasa Johanssona, do niedawna obrońcy Gençlerbirliği. Legia podpisała pełnomocnictwo Możliwe jest także odejście Pekharta. Chociaż atutem Czecha nie jest jego wiek, bo snajper w maju skończył 32 lata, to obecnie trwa najlepszy czas w jego karierze. Pochodzący z Sušic piłkarz został królem strzelców Ekstraklasy i jej najlepszym napastnikiem. Zdobył także mistrzostwo Polski z Legią, a z reprezentacją narodową awansował do ćwierćfinału Euro. O przyszłości Pekharta wypowiedział się Michniewicz. - Mogą pojawić się kluby, które zaoferują mu większe pieniądze. Jest rozsądnym facetem, chociaż chciałbym, aby został. To gracz dający nam wiele opcji. Przede wszystkim musi jednak chcieć zostać. Ma roczny kontrakt i byłoby dobrze, gdyby podjął decyzję. Nie wiem co z nim będzie, ale liczę, że tu wróci i pomoże nam jeszcze z Bodo... - przyznał w rozmowie z TVP Sport. Według informacji Interii, działacze mistrzów Polski sami podpisali jednak pełnomocnictwo menadżerowi, który już jakiś czas temu rozpoczął poszukiwania klubu mogącego wykupić Pekharta. Agent miał już nawet przynieść ofertę drużyny z ligi chińskiej, ale tą nie był zainteresowany snajper, który do końca mistrzostw nie chce rozmawiać o swojej przyszłości. Jak słyszymy, zawodnik chciałby zostać w Warszawie, chociaż oczekuje renegocjowania umowy, która trwa do czerwca 2022 roku. Do tego nie kwapi się jednak Legia, zdając sobie sprawę z tego, że jeżeli ma coś zarobić na napastniku, to obecnie jest na to idealny moment. Sebastian Staszewski, Interia Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!