<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/legia-warszawa-gornik-zabrze,4993" target="_blank">Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/legia-warszawa-gornik-zabrze,id,4993" target="_blank">Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Nie jedną, ale aż trzy przerwy miał niedzielny hit Lotto Ekstraklasy przy Łazienkowskiej. Spotkanie Legii z Górnikiem dwukrotnie przerywali kibice, którzy setkami rac i świec dymnych nie pozwolili piłkarzom na grę. Gospodarze mogą spodziewać się wysokich kar finansowych, gdzie maksymalna wynosi pięćdziesiąt tysięcy złotych i zamknięcie Żylety. W 16. minucie goście objęli prowadzenie po strzale Wolsztyńskiego, ale cieszyli się z niego zaledwie kilkadziesiąt sekund. Jarosław Przybył skorzystał z VAR-u i cofnął swoją decyzję. Na tablicę wyników powrócił bezbramkowy remis. Tuż przed przerwą Górnicy wykonywali rzut rożny, jednak zamiast zagrozić bramce Malarza, nadziali się na kontrę. Przez niemal całe boisko popędził z piłką Guilherme, przytomnie dograł do Michała Kucharczyka, ale pomocnik Legii uderzył wprost w Loskę. Wcześniej dobrego podania Brazylijczyka nie wykorzystał Hamalainen, ale był on w zdecydowanie trudniejszej pozycji niż "Kuchy". O ile pierwsza część meczu była wyrównana, to w drugą połowę lepiej weszli warszawiacy. W 47. minucie w pole karne Zabrzan wpadł Jarosław Niezgoda, ale piłkę spod nóg wybił mu ofiarnie interweniujący bramkarz Górnika. Arbiter wskazał na jedenasty metr, ale po chwili, po raz drugi w tym meczu, musiał przełknąć żabę i wycofać się ze złej decyzji. Weryfikacja wideo nie pozostawiła wątpliwości, że karny w tej sytuacji nie powinien być podyktowany. Im bliżej końca, tym większa była przewaga Legii. O ile Loska ofiarnie wychodził z opresji przy strzałach Dąbrowskiego i Moulina, to w 84. minucie gry był bez szans, gdy potężnym strzałem z bliskiej odległości trafił do siatki Kasper Hamalainen. Nie mający nic do stracenia piłkarze Marcina Brosza ruszyli do ataku. W 90. minucie z rzutu wolnego nad poprzeczką uderzył Kurzawa. Chwilę później zmieniony został najlepszy na boisku Guilherme, a Romeo Jozak wzmocnił defensywę wprowadzając w doliczonym czasie gry Tomasza Jodłowca. Na wyrównanie Górnikowi nie starczyło czasu. Zabrzanie przyjechali do Warszawy jako liderzy, lecz po meczu pozostawiają ten tytuł w stolicy. Z Warszawy Adam DrygalskiLegia Warszawa - Górnik Zabrze 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Haemaelainen (84.) Żółte kartki: Legia - Cristian Pasquato. Górnik - Daniel Suarez, David Ledecky, Mateusz Wieteska. Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 24 981<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank"> </a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - zobacz!</a>