- Nie wszystko zależy ode mnie. Cały czas coś się dzieje na zapleczu odnośnie transferów, ale na dziś efektów nie ma. Okienko jest otwarte do końca miesiąca. Czy będą i kiedy będą nowi piłkarze? Zobaczymy - dodał szkoleniowiec mistrzów Polski. Co musi się stać, żeby transfer Kamila Grosickiego doszedł skutku? Michniewicz odniósł się przy okazji do informacji o zainteresowaniu Legii Kamilem Grosickim. - Kamila każdy zna doskonale. Niedawno minęło 12 lat od kiedy zadebiutował w reprezentacji Polski. Zawodnik z dużym doświadczeniem, umie strzelić gola, umie asystować, doskonale radzi sobie z presją, bo grał na turniejach mistrzowskich, w klubach zagranicznych. Czy trafi do nas? Wiele składowych musi się w pewnym momencie spotkać, żeby transfer Grosickiego i inne transfery doszły do skutku - stwierdził trener Legii. Wzmocnienie drużyny uważa za bardzo ważne. Bo biorąc pod uwagę kontuzje i ewentualne kartki Legia nie jest już tą samą Legią, co dawniej. - Musimy zaakceptować fakt, że przewaga personalna Legii minęła. Jeśli wszyscy są zdrowi to trzon zespołu jest bardzo mocny, ale dziś nie możemy wybierać 2-3 zawodników na pozycje jak onegdaj bywało. Dziś mamy zupełnie inna sytuację - oceniał Michniewicz. Musimy wyzwolić mistrzowskiego ducha Dowodem na to była porażka tydzień temu na otwarcie sezonu 2021 w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. To druga przegrana warszawskiej drużyny z rzędu, druga z beniaminkiem. Co się stało na Podbeskidziu? - Problemem nie była taktyka, nie plan gry, ale niewłaściwe było nastawienie. Robiliśmy wszystko, żeby do meczu przystąpić najlepiej przygotowani, ale czegoś zabrakło. Nie byliśmy sobą. Analizowaliśmy to spotkanie szczegółowo, rozmawialiśmy indywidualnie z zawodnikami. W tamtym meczu brakowało. Musimy wyzwolić ducha mistrzowskiego. Bez tego ciężko będzie wygrywać cokolwiek - powiedział Michniewicz. - Jak chcesz być mistrzem to musisz myśleć jak mistrz, musisz wszystko robić jak mistrz i my musimy do tego mistrzowskiego myślenia i działania wrócić. Legia to dobra drużyna. Zawodnicy mają duży potencjał, ale musimy to pokazać na boisku. Potrafimy wygrywać z lepszymi od siebie i trzeba to pokazać w lidze. Nie możemy bazować na tym, że przeciwnik popełni błąd, musimy sami kreować sytuacje. Największym problemem w ostatnim meczu z w Bielsku było strzelanie bramek. Kilka razy mieliśmy dobre sytuacje. Złe przyjęcie, zły wybór powodował, że te sytuacje były marnowana. Nie mówiłbym o kryzysie. Przegraliśmy mecz. To początek rundy rewanżowej. Wierzę w tę drużynę, w pracę jaką wykonujemy. Wierzę, że mecz z Rakowem pokaże dużo lepsze oblicze naszej drużyny - dodał. O tym jak poważnie Czesław Michniewicz traktuje sytuację w Legii świadczy zamknięcie dla mediów treningów w ośrodku treningowym klubu. - Wiemy, co się wydarzyło w Bielsku. Musimy zmierzyć się z konsekwencjami. Potrzebowaliśmy trochę spokoju, żeby poćwiczyć różne ustawienia, różne koncepcje. Chcieliśmy, żeby zawodnicy poświęcili temu całą swoją energię. Uznaliśmy, że ten tydzień będzie spokojniejszy od mediów. Najczęściej wszystkie treningi mamy otwarte. Mam nadzieję, że po meczu z Rakowem znów tak będzie - tłumaczył swoją decyzję trener wicelidera Ekstraklasy. Powrót Artura Jędrzejczyka W sobotnim meczu do gry wraca Artur Jędrzejczyk, który w Bielsku-Białej pauzował za kartki. - Bardzo ważny powrót z uwagi na rolę jaką pełni w naszej drużynie i jego podejście i zaangażowanie. Liczę na jego twardą i mocną grę. Jest silny Gutkovskis, jest Oskar Zawada, który chyba do meczu nie wyjedzie za granicę. Artur bardzo nam się przyda w tym meczu - zauważył Michniewicz. Z 16 zawodników Legii gotowych do gry na Łazienkowskiej w sobotę nie będą mogli zagrać: Walerian Gwilia, Kacer Skibicki, Szymon Włodarczyk. Czy Raków, który w tabeli jest tylko punkt za Legią, nie ma presji zwycięstwa może mieć łatwiej? - Mecz się rozstrzygnie na boisku. Potrafimy grać, potrafimy tworzyć sytuacje. To co się mówi przed meczem nie ma wielkiego znaczenia - zapowiedział szkoleniowiec mistrzów Polski. Początek meczu Legia Warszawa - Raków Częstochowa w sobotę o godz. 20. Relacja na żywo w Interii. ok