Fani stołecznego klubu zebrali się pod obiektem w liczbie kilku tysięcy, bez zachowania stosownego, zalecanego dystansu społecznego. Całej sytuacji przyglądała się policja, która jednak poza nawoływaniem do rozejścia się nie interweniowała. Szkoleniowiec "Wojskowych" podczas pomeczowej konferencji prasowej odniósł się do zachowania fanów, dziękując za wsparcie. - Chciałem w imieniu drużyny podziękować za doping. Wprawdzie nie było kibiców na stadionie, ale my czuliśmy ich wsparcie - mówił. - Bardzo nam miło, że taki doping był - dodał.Trener zdradził też, że zdziwienia całą sytuacją nie kryli piłkarze. Filip Mladenović, gdy go usłyszał, ze zdziwieniem miał się rozglądać po stadionie, szukając jego źródła. Stołeczny klub jest liderem tabeli Ekstraklasy. W dorobku ma 45 punktów.TC